25 listopada był przełomowym dniem dla Marcina Bułki. Polak pod koniec września został wypożyczony z Paris Saint-Germain do hiszpańskiego drugoligowca - FC Cartagena. Po prawie dwóch miesiącach doczekał się debiutu.
Jego zespół, który znajduje się w dolnej części tabeli, miał ciężkie zadanie. Środowy rywal zespołu Bułki, Real Mallorca jest stawiany w gronie faworytów do awansu do Primera Division.
Pierwsza połowa nie przyniosła bramek. Dopiero w drugiej padł pierwszy gol. Po konsultacji VAR sędzia podyktował rzut karny. W 69. minucie pewnie wykorzystał go Daniel Rodriguez. Polak był bez szans.
Po dwunastu minutach znów skapitulował. Tym razem 21-letni bramkarz był blisko wybronienia jedenastki. Piłka ostatecznie jednak wpadła do bramki. Prowadzenie podwyższył Lago Junior.
Cartagena w osłabieniu zdołała jeszcze strzelić gola. Nic to jednak nie dało. Po przegranej 1:2, drużyna Bułki zajmuje 16. miejsce. Mallorca po środowym zwycięstwie została liderem Segunda Division.
Zobacz też:
Koronawirus w CF Fuenlabrada. Problem z dokończeniem rozgrywek Segunda Division
La Liga. Malaga CF w tarapatach finansowych. Klub rozpoczyna zwolnienia grupowe
[color=#656565; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: bold]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, poprzeczka, a potem... coś niewiarygodnego! To może być bramka roku
[/color]