Liga Mistrzów: Paris Saint-Germain w zagrożeniu. Możliwe pierwsze awanse

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER / Na zdjęciu: Kylian Mbappe cieszy się z bramki
PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER / Na zdjęciu: Kylian Mbappe cieszy się z bramki
zdjęcie autora artykułu

We wtorek rozpoczną się rewanże w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Paris Saint-Germain znajduje się poza miejscami premiowanymi awansem od początku rywalizacji, a czasu na poprawienie sytuacji jest coraz mniej. Drużyna Thomasa Tuchela podejmie RB Lipsk.

Nie jest możliwe odpadnięcie Paris Saint-Germain z Ligi Mistrzów już we wtorek, ale w najmniej korzystnym scenariuszu znajdzie się jedną nogą za burtą po zaledwie czterech meczach. Ten scenariusz to porażka z RB Lipsk, a także zwycięstwo Manchesteru United z Istanbul Basaksehir. Nie są to warunki z gatunku piłkarskiej fantastyki.

Paryżanie nie zamierzają dopuścić do ich spełnienia i na razie mają los w swoich rękach. Ich problem to konsekwencja porażek 1:2 z Manchesterem United i z RB Lipsk. Mają na półmetku fazy grupowej tylko trzy punkty za zwycięstwo 2:0 z Istanbul Basaksehir. - Rewanż z Lipskiem to jak finał w grupie. Oczekuję, że będziemy mieć w sobie więcej odwagi, żeby strzelać gole niż strachu przed problemami w obronie - mówi trener Thomas Tuchel w nawiązaniu nie tylko do pierwszego meczu z przedstawicielem Bundesligi, ale też między innymi piątkowego w Ligue 1. PSG przegrało 2:3 z AS Monaco, choć do przerwy miało dwa gole przewagi.

Liderowi Ligue 1 nie brakuje okazji do mierzenia się z zespołami z Bundesligi. Tylko w 2020 roku wygrał dwumecz z Borussią Dortmund, zwyciężył w półfinale Ligi Mistrzów z RB Lipsk oraz przegrał w finale z Bayernem Monachium. Biorąc pod uwagę tylko mecze na własnym stadionie, ma świetny bilans siedem zwycięstw oraz jeden remis z rywalami z Niemiec. Porażka poniesiona w październiku z Manchesterem United była dopiero czwartą w roli gospodarza w 56. meczu w europejskich pucharach. Zarazem pierwszą od grudnia 2004 roku na Parc des Princes w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Historia sprzyja zespołowi Tuchela.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko

W porównaniu z meczem w Lipsku paryżanom sprzyja również sytuacja kadrowa. Tuchel nadal nie może korzystać między innymi z Juana Bernata, Juliana Draxlera czy Mauro Icardiego, ale dwie największe gwiazdy Paris Saint-Germain powróciły po kontuzjach. Mowa o Neymarze i Kylianie Mbappe. - Neymar jest dla nas kluczowym piłkarzem. Fizycznie nie jest przygotowany w stu procentach, ale zacznie od początku. Potrafi udźwignąć takie mecze - mówi Tuchel.

W grupach E oraz G możliwe jest rozdanie wszystkich biletów do fazy pucharowej. Blisko awansu są Chelsea FC, Sevilla FC, FC Barcelona oraz Juventus FC. Drużyna Wojciecha Szczęsnego podejmie Ferencvarosi TC, a w Budapeszcie nie miała problemu z ograniem przeciwnika. Konfrontacja zakończyła się wynikiem 4:1, a po dwa gole strzelili Alvaro Morata i Paulo Dybala. Tylko Polakowi odrobinę zepsuło się samopoczucie, ponieważ wątpliwie groźny przez prawie całe spotkanie przeciwnik pozbawił go czystego konta ostatnim atakiem.

W tej samej grupie konfrontacja Dynama Kijów z FC Barcelona, a Tomaszowi Kędziorze i spółce odszedł jeden kłopot z głów. Nie będą musieli uważać na Lionela Messiego, którego trener Ronald Koeman nie powołał do kadry na mecz. Poza Argentyńczykiem zabraknie między innymi Gerarda Pique, Frenkiego de Jonga oraz Ansu Fatiego. - Nasza sytuacja w Lidze Mistrzów jest całkiem komfortowa, dzięki zdobytym już dziewięciu punktom. Dlatego uznaliśmy, że to dobry moment, żeby Leo i Frenkie odpoczęli - mówi Koeman. - Pierwszy mecz z Dynamem był dla nas trudny i musimy zagrać lepiej, żeby wygrać również na wyjeździe.

Pozostaje grupa F, a w niej jest ciasno i ciekawie. Duża szansa otwiera się przed Borussią Dortmund oraz Lazio. Drużyny Łukasza Piszczka oraz Szymona Czyża będą faworytami w meczach na własnym stadionie. Wicemistrz Niemiec podejmie Club Brugge, a posiadacz Superpucharu Włoch zagra z Zenitem Sankt Petersburg. Trener Simone Inzaghi wreszcie nie musi sięgać do głębokich rezerw przy wyborze jedenastki. Bałagan z testami na koronawirusa spowodował na przykład nieobecność Ciro Immobile w dwóch meczach Ligi Mistrzów. Zdobywca Złotego Buta powrócił do podstawowego składu w sobotę i w wygranym 2:0 spotkaniu z FC Crotone w swoim stylu strzelił gola oraz asystował.

4. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

Grupa E:

Stade Rennais - Chelsea FC / wt. 24.11.2020 godz. 18:55

FK Krasnodar - Sevilla FC / wt. 24.11.2020 godz. 18:55

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Chelsea FC 642014:214
2 Sevilla FC 64119:813
3 FK Krasnodar 61236:115
4 Stade Rennais 60153:111

Grupa F:

Lazio - Zenit Sankt Petersburg / wt. 24.11.2020 godz. 21:00

Borussia Dortmund - Club Brugge / wt. 24.11.2020 godz. 21:00

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Borussia Dortmund 641112:513
2 Lazio Rzym 624011:710
3 Club Brugge 62228:108
4 Zenit Sankt Petersburg 60154:131

Grupa G:

Dynamo Kijów - FC Barcelona / wt. 24.11.2020 godz. 21:00

Juventus FC - Ferencvarosi TC / wt. 24.11.2020 godz. 21:00

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 FC Barcelona 650116:515
2 Juventus FC 650114:415
3 Dynamo Kijów 61144:134
4 Ferencvarosi TC 60155:171

Grupa H:

Paris Saint-Germain - RB Lipsk / wt. 24.11.2020 godz. 21:00

Manchester United - Istanbul Basaksehir / wt. 24.11.2020 godz. 21:00

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Paris Saint-Germain 640213:612
2 RB Lipsk 640211:1212
3 Manchester United 630315:109
4 Istanbul Basaksehir 61057:183

Czytaj także: Juventus nie dał szans rywalom. Rozpędzony Alvaro Morata, spokojny Wojciech Szczęsny Czytaj także: Real Madryt górą w dynamicznym szlagierze. Inter Mediolan wciąż zawodzi

Źródło artykułu: