Już w 5. minucie Robert Lewandowski wypuścił w uliczkę Kamila Jóźwiaka, który przeprowadził kapitalny rajd i zdobył swojego pierwszego gola w dorosłej reprezentacji Polski. Jeszcze w pierwszej połowie bliski bramki był również drugi ze skrzydłowych - Przemysław Płacheta. Piłkarz Norwich City najpierw trafił jednak w słupek, a tuż przed przerwą uderzył wprost w bramkarza.
Znacznie więcej zagrożenia stwarzali Holendrzy. Dobrze między słupkami spisywał się jednak Łukasz Fabiański, który dopiero w końcówce meczu musiał wyciągać piłkę z siatki.
Holendrzy do wyrównania doprowadzili po strzale z rzutu karnego Memphisa Depaya. Napastnik Olympique Lyon wywalczył "jedenastkę" po faulu Jana Bednareka. Sam podszedł do piłki i nie dał żadnych szans Fabiańskiemu. Kilka chwil później "Pomarańczowi" już prowadzili po strzale z główki Georginio Wijnalduma (cały skrót niżej).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, poprzeczka, a potem... coś niewiarygodnego! To może być bramka roku
Ostatecznie Polacy przegrali 1:2 i zajęli trzecie miejsce w grupie 1. dywizji A Ligi Narodów. Piłkarze Jerzego Brzęczka zdobyli 7 punktów - po dwóch zwycięstwach z Bośnią i Hercegowiną oraz remisie z Włochami.
Mimo zwycięstwa Holendrzy nie wystąpią w turnieju finałowym. Zawodnicy Franka de Boera zajęli drugie miejsce w grupie z 11 oczkami na koncie. Punkt więcej zgromadzili Włosi.
Czytaj też:
-> Liga Narodów: Polska - Holandia. Jerzy Brzęczek: Niezłe spotkanie, osiągnęliśmy cel
-> Polska - Holandia. Robert Lewandowski: Nie wyciągajmy daleko idących wniosków