Diego Maradona trafił do szpitala kilka dni po swoich 60. urodzinach. Złe samopoczucie Argentyńczyka spowodowane było odwodnieniem i anemią. Tomografia głowy wykazała natomiast, że Maradona ma krwiaka w pobliżu mózgu.
We wtorek przeszedł 1,5-godzinną operację, która przebiegła bez komplikacji. Pod szpitalem zebrały się natomiast tłumy kibiców, którzy chcieli dodać otuchy legendzie argentyńskiej piłki nożnej.
60-latek powoli dochodzi do siebie, a lekarze zgodnie podkreślają, że trener Gimnasii La Plata musi zmienić swój styl życia. Przyznają ponadto, że Maradona jest trudnym pacjentem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana końcówka meczu. Rozpacz, euforia i kolejny dramat
- Trudno wyobrazić sobie, jak trudna jest praca z nim, ale zrobimy wszystko, aby był zdrowy - powiedział lekarz Leopoldo Luque w rozmowie z "Mundo Deportivo".
- Nadal trzeba się nim zajmować. Skrytykował mnie i personel medyczny. Odkąd go poznałem, zawsze chciałem mu pomóc, ale Diego jest bardzo, bardzo trudny - dodał.
- On musi przestać pić. Musimy chwycić byka za rogi. On ma problemy z żołądkiem, wątrobą, problemy sercowo-naczyniowe. Musimy go oczyścić, a potem zobaczymy - skomentował z kolei Alfredo Cahe.
Portal rt.com zaznaczył, że w ostatnich latach Maradona kilkukrotnie trafiał do szpitala, a część z tych wizyt spowodowana była jego zamiłowaniem do alkoholu.
Czytaj także:
- Wyleciał z Realu przez... kłótnię z synem Zidane'a? Wyciekły zaskakujące kulisy
- Drwił z koronawirusa, sam zachorował. Roberto Mancini zakażony SARS-CoV-2