La Liga. Ostra wymiana zdań pomiędzy Setienem i Messim. "Wiesz, gdzie są drzwi"

PAP/EPA / David Aguilar / Na zdjęciu: Jota Peleteiro (z prawej) oraz Leo Messi (z lewej)
PAP/EPA / David Aguilar / Na zdjęciu: Jota Peleteiro (z prawej) oraz Leo Messi (z lewej)

- Jeśli nie podoba ci się to, co mówię, to wiesz gdzie są drzwi - powiedział Quique Setien do Leo Messiego. Sytuacja miała miejsce po meczu z Celtą Vigo pod koniec sezonu, w którym FC Barcelona przegrała walkę o mistrzostwo z Realem Madryt.

Końcówka poprzedniego sezonu nie należała do udanych dla FC Barcelona. Słaba gra spowodowała, że przegrali walkę o mistrzostwo Hiszpanii z Realem Madryt. W sierpniu doszedł też blamaż z Bayernem Monachium (2:8) w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

W międzyczasie atmosfera w szatni nie była dobra. Poprzedni trener Blaugrany, Quique Setien, nie wytrzymał po zremisowanym spotkaniu z Celtą Vigo (2:2). Według "Cadena Ser" Lionel Messi stanął w obronie kolegów z drużyny.

Argentyńczyk prosił w szatni szkoleniowca o więcej szacunku do zawodników Barcelony, którzy mają większe osiągnięcia od niego. - Jeśli ci się nie podoba, to wiesz, gdzie są drzwi - odpowiedział Setien. Piłkarz skwitował te słowa uśmiechem.

Słowa wyszły na jaw kiedy były już trener Blaugrany udzielił pierwszego wywiadu po zwolnieniu z klubu. W rozmowie dla "El Pais" z Vicente del Bosque opowiadał o swoich relacjach z Argentyńczykiem. Stwierdził też, że rozumie frustrację Messiego, który jest ambitnym zawodnikiem i chce ciągle wygrywać.

- To jest trudne dla kogoś, kto się przyzwyczaił do wygrywania. I jeśli sam ma w środku ten niepokój, coś, co go niszczy, gdy nie osiąga tego, co chce. Naprawdę, te straszne wymagania, które dziś są w piłce, wpoiły mu i innym konieczność wiecznego wygrywania - stwierdził Setien.

Zobacz też:
La Liga. FC Barcelona ma zielone światło na transfer obrońcy Manchesteru City
La Liga. Messi katem Barcelony? "Jego odejście finansowo dorżnie klub"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kompletnie zaskoczył bramkarza. Komentator "odleciał"

Komentarze (1)
avatar
romanelli
3.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trener jest jeden - zawodników jedenastu - siła złego na jednego .Tak zawsze się to kończy. Zresztą teraz jest nowy trener a w "barsie" jeszcze gorzej się dzieje. Więc kto jest winien ?