Siódma rocznica śmierci Gerarda Cieślika. Bohater meczu z ZSRR i legenda Ruchu Chorzów

Agencja Gazeta / Maciej Jarzębiński/Agencja Gazeta / Na zdjęciu: Ryszard Kulesza (z lewej), Gerard Cieślik (w środku), Józef Wieczorek (z prawej)
Agencja Gazeta / Maciej Jarzębiński/Agencja Gazeta / Na zdjęciu: Ryszard Kulesza (z lewej), Gerard Cieślik (w środku), Józef Wieczorek (z prawej)

Równo siedem lat temu odszedł Gerard Cieślik. Napastnik całą swoją karierę spędził w Ruchu Chorzów. Uważany za najbardziej lojalnego zawodnika w historii klubu, był też tym który w 1957 roku stał się bohaterem Polaków w starciu przeciwko ZSRR.

W tym artykule dowiesz się o:

Określenie "bohater" w tym kontekście jak najbardziej pasuje do Gerarda Cieślika. Na Stadion Śląski w Chorzowie, 20 października 1957 roku przyjechał rozpędzony Związek Radziecki. Na jego czele stał niekwestionowany lider Lew Jaszyn - jedyny bramkarz w historii futbolu, który zdobył Złotą Piłkę.

Mecz miał być walką o awans na mistrzostwa świata 1958. Dla Polaków miał on jednak o wiele większe znaczenie. Naród marzył o tym, aby przez sport odegrać się za wszystkie zbrodnie wyrządzone przez Rosjan podczas II wojny światowej.

Czekało ich arcytrudne zadanie. Związek Radziecki rok wcześniej zdobył mistrzostwo olimpijskie. Do Chorzowa zespół Gawriiła Kaczalina przyjechał w roli faworyta. Mało kto spodziewał się, że po ostatnim przegranym meczu z ZSRR 0:3 w Moskwie, Polakom uda się zrewanżować.

ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Słowacja krok od wyjazdu na mistrzostwa Europy i rywalizacji z Polską w grupie. "Wszystko może się zdarzyć"

Tak się jednak stało. Bohaterem tego spotkania był Gerard Cieślik. 30-letni wtedy zawodnik dwa razy pokonał legendarnego Lwa Jaszyna. Po zwycięstwie 2:1 nad Rosjanami, kibice wbiegli na murawę i nosili reprezentantów Polski na rękach.

Mimo wszystko urodził się zdecydowanie za wcześnie - 27 kwietnia 1927 roku. Za młodu nie mógł rozpocząć swojej kariery. Zaczął trenować kilka miesięcy przed rozpoczęciem II wojny światowej. Kiedy wybuchła, musiał ratować własne życie. Gdyby nie inny piłkarz, Teodor Wieczorek, który pomógł Gerardowi Cieślikowi, ten trafiłby do łagrów.

Profesjonalnie zaczął grać w piłkę od razu po zakończonej wojnie. W 1945 roku rozpoczął swoją karierę w Ruchu Chorzów. W barwach Niebieskich zdobył trzy mistrzostwa kraju (1951, 1952, 1593), a także sięgnął po puchar krajowy (1951). Łącznie w chorzowskim klubie zagrał w 249 spotkaniach i zdobył 178 bramek.

Chorzowianie odwdzięczyli się legendarnemu piłkarzowi. W grudniu 2014 roku została zaprezentowana Ławeczka Gerarda Cieślika wraz z jego pomnikiem. Niecałe dwa lata później na jednej z kamienic w tym mieście, powstał ogromy mural na cześć byłego reprezentanta Polski.

W 1999 został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Zobacz też:
Poniedziałkowe deja vu. Po tym meczu na Stadionie Śląskim znaleziono 50 tysięcy pustych butelek od wódki
60 lat temu Polacy pokonali ZSRR na Stadionie Śląskim. Bohaterem został Gerard Cieślik

Komentarze (0)