Sytuacja Arkadiusza Milika cały czas jest bardzo trudna. Polski napastnik został odstawiony od składu SSC Napoli i w tym sezonie nie rozegrał żadnego spotkania w klubie. Polak niedawno chciał odejść, ale to mu się nie udało. Teraz musi czekać na styczniowe okno transferowe.
To jednak nie oznacza, że w kwestii naszego rodaka nic się nie dzieje. Włoskie media ustaliły, że w ostatnich dniach doszło do ważnego spotkania. Brał w nim udział Milik, jego menedżer Dawid Pantak, prezes klubu Aurelio De Laurentiis, dyrektor zarządzający Andrea Chiavell i dyrektor sportowy Cristiano Giuntoli.
Dziennikarze jednak nie są zgodni w kwestii tego, co ustalono. Portal gianlucadimarzio.com twierdzi, że Polak chce odejść w styczniu, jak pojawi się oferta, która zadowoli nie tylko jego, ale też Napoli. 26-latek miał jednak odrzucić propozycję przedłużenia kontraktu do końca 2021 roku.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Słowacja krok od wyjazdu na mistrzostwa Europy i rywalizacji z Polską w grupie. "Wszystko może się zdarzyć"
Inne informacje teraz przedstawia gazeta "Tuttosport". Menedżer Milika podczas spotkania miał stwierdzić, że podpisanie nowej umowy nie jest wykluczone. To byłoby zaskakujące rozwiązanie.
W tej chwili kontrakt Milika obowiązuje do końca tego sezonu. Jeżeli polski napastnik zimą nie zmieni klubu, to przed mistrzostwami Europy będzie mieć stracony rok. Latem jednak mógłby wybrać dowolny klub, a Napoli nic nie zarobi.
Przedłużenie kontraktu sprawi, że w styczniu Napoli będzie mogło wynegocjować wyższą kwotę za transfer reprezentanta Polski. Z kolei Milik będzie mógł liczyć na to, że Napoli nie będzie blokować jego transferu do końca sezonu.
Serie A. Arkadiusz Milik wziął udział w zabawie i zirytował kibiców Napoli. "Nie rozumiem cię" >>
Transfery. Włoskie media żyją sprawą Arkadiusza Milika. Wymieniają dwa kolejne kluby, które powalczą o Polaka >>