Mistrzowie Polski nadchodzące dwa mecze rozegrają u siebie. W związku z obostrzeniami, które rząd wprowadził w czwartek, kibice nie zjawią się na stadionie przy Łazienkowskiej. Trener Legii jest zdania, że taką decyzję trzeba zaakceptować.
- Na pewno nie jest to miłe, ale okoliczności są takie jakie są. Nie mamy na to wpływu. Już przed meczami reprezentacji nie było wiadomo czy zagramy z kibicami. Do końca się to ważyło. Nie jest to żadna okoliczność łagodząca. Graliśmy już bez kibiców, te okoliczności są już nam znane - stwierdził szkoleniowiec.
Podczas konferencji prasowej przed spotkaniem z "Miedziowymi" Czesław Michniewicz wypowiedział się na temat absencji w swoim zespole. Na ten moment na pozycji środkowych obrońców ma dostępnych tylko dwóch zawodników.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny ruch Brighton. Zobacz, co z piłką potrafi zrobić Jakub Moder
- Mateusz Wieteska będzie pauzował przez 3-4 tygodnie, Inaki Astiz nieszczęśliwie zderzył się z jednym z zawodników na treningu. Dlatego zostajemy jedynie z dwójką środkowych obrońców - poinformował. Dodał też, że Jose Kante przez kontuzję nie jest przewidziany na nadchodzące spotkanie.
Michniewicz przez pewien czas dzielił obowiązki trenera Legii i kadry U-21. Teraz może w pełni skupić się na prowadzeniu drużyny mistrzów Polski. Twierdzi, że bardzo miło wspomina okres bycia selekcjonerem "młodzieżówki".
- To na pewno był wspaniały czas ze wspaniałymi ludźmi. Były sukcesy, ale też porażki. Myślę, że tych lepszych momentów było zdecydowanie więcej. Na pewno przyjemnie pracowało się z tą grupą młodzieży. Zawsze mogłem liczyć na prezesa PZPN Zbigniewa Bońka - powiedział szkoleniowiec.
Mecz Legii Warszawa z KGHM Zagłębiem Lubin odbędzie się w niedzielę o godzinie 17:30.
Zobacz też:
PKO Ekstraklasa. Górnik - Raków. Marcin Brosz: Ja się cieszę, że w ogóle możemy trenować i grać
Prezes Korony Kielce jest dumny z 4,6 mln zł długu. "Bayern Monachium miał stratę 100 milionów"