Najgorszy bramkarz w historii Premier League. "Alex Ferguson błagał mnie, żebym został"

PAP/EPA / CLAUDIO ONORATI / Massimo Taibi zanotował poważną wpadkę w barwach Manchesteru United
PAP/EPA / CLAUDIO ONORATI / Massimo Taibi zanotował poważną wpadkę w barwach Manchesteru United

Massimo Taibi miał zastąpić Petera Schmeichela w Manchesterze United. Alex Ferguson postawił na Włocha i szybko tego pożałował, a nowy zawodnik MU dostał pseudonim "ślepy Wenecjanin".

190 cm wzrostu, smukły, miał być napastnikiem, ale potem zmienił pozycję na bramkarza. Rozegrał 292 mecze w lidze włoskiej na różnych poziomach, więc bronić potrafił. Wyrzut sumienia Aleksa Fergusona.

W 1999 roku szkocki menedżer Manchester United musiał rozwiązać problem po odejściu Petera Schmeichela. Sprowadził Marka Bosnicha i Massimo Taibiego. Ten drugi przyszedł z ligi włoskiej, kiedy Australijczyk doznał urazu. Rozegrał w sumie 4 mecze w barwach MU, zaliczył wpadkę życia w meczu przeciwko Southampton i został uznany najgorszym bramkarzem w historii Premier League.

Zbyt krótkie "korki"

Był wrzesień 1999 roku. W meczu Premier League Manchester podejmował Southampton. Przy stanie 2:1 Matthew Le Tissier oddał nijaki strzał w stronę bramki MU. Piłka niemal turlała się po murawie, ale Taibi i tak przepuścił ją między nogami. Na nic dobre obrony we wcześniejszych meczach, na nic niezła postawa do utraty nieszczęsnego gola. Spotkanie zakończyło się remisem 3:3, a Taibi nie miał już czego szukać na Wyspach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny błąd bramkarza i... widowiskowy gol! Jak on to zrobił?

Do Man Utd trafił za 4,5 mln funtów, czyli sumę jak na tamte czasy poważną. Kiedy Bosnich i Raimond van der Gouw (typowani raczej jako dwaj podstawowi bramkarze) doznali kontuzji, między słupkami stanął Taibi. Grał nieźle, ale wpadka z Southampton zakończyła jego karierę w Premier League. Ferguson pozbył się 30-letniego golkipera, który wrócił do Włoch, choć bramkarz miał jeszcze umowę ważną 3 lata.

"Po kontuzji Bosnicha i wątpliwej ocenie formy van der Gouwa to Taibi przyszedł, aby zastąpić Schmeichela. Bramka, którą przepuścił, każe wątpić, czy potrafi bronić. Strzał Le Tissiera był tak beznadziejny, że sam strzelec odwrócił się zniechęcony i nawet nie patrzył, co się dzieje w bramce" - opisywał "Guardian" zaraz po meczu.

Taibi podpadł wszystkim jeszcze bardziej, kiedy tłumaczył się po spotkaniu: że to wina zbyt krótkich wkrętów do butów, przez które się poślizgnął. Dostał jeszcze jedną szansę - na początku września przeciwko Chelsea. Man Utd przegrał 0:5 po kolejnych wpadkach Taibiego i to był koniec. Po sezonie do klubu trafił Fabien Barthez, czyli bramkarz stojący półkę wyżej od wszystkich trzech golkiperów z tamtego sezonu grających w MU.

Największy błąd

Dzisiaj Taibi przekonuje - w rozmowie z americangambler.com - że to nie Ferguson go "odstrzelił", ale sam podjął decyzję, że odchodzi. Wszystko z powodu spraw rodzinnych. - Alex Ferguson błagał mnie, żebym wyjechał do Włoch tylko na dwa tygodnie, spróbował rozwiązać problemy, a potem wrócił do Manchesteru - powiedział Taibi.

Do dzisiaj żałuje, że tak zrobił. Wtedy prasa nie zostawiła na nim suchej nitki. Wyśmiewała i jego, i Man Utd, który chciał legendę z Danii zastąpić takim przeciętniakiem. - Żałuję, że nie zgodziłem się na powrót. Powinienem ponownie powalczyć o miejsce w składzie - ocenił włoski bramkarz.

Ten sam Ferguson, który miał go błagać o powrót do MU, nie wstawił go już do zimowego okienka do składu, a wtedy Taibi przeszedł do Regginy. A słynna wpadka? - Zdarza się, miałem już takie. To przypadek, a nie wielki błąd - przekonuje 50-letni obecnie bramkarz. Dodał, że Ferguson odstawił go od składu, żeby Taibi mógł podszkolić język angielski, którego nie znał za grosz. Od prasy dostał ksywę "ślepy Wenecjanin", bo do MU przyszedł z Venezii.

- Określenie "najgorszy bramkarz w historii Premier League" trochę boli. Teraz już mniej, ale wtedy mnie to raniło. Czytałem i słyszałem wszystkie te negatywne opinie. Dzisiaj już to po mnie trochę "spływa" - powiedział Taibi dla americangambler.com.

CZYTAJ TAKŻE Tomasz Kuszczak. Biznesmen z Teatru Marzeń

CZYTAJ TAKŻE Premier League. Tottenham zabawił się na Old Trafford. "Najgorszy dzień, odkąd jestem w United"

Źródło artykułu: