Choć miejsca w tabeli na to nie wskazywały, to obie drużyny w tym sezonie szły łeb w łeb. Śląsk Wrocław miał na swoim koncie 7 punktów i zajmował szóste miejsce, a Cracovia była czternasta z dorobkiem 2 "oczek", lecz Pasy do rozgrywek przystąpiły z 5 ujemnymi punktami. Dodajmy, że Cracovia była jedynym prócz liderującego Górnika Zabrze zespołem, który w tym sezonie nie doznał porażki.
Mecz lepiej rozpoczęli przyjezdni. To oni mieli więcej sytuacji i przez pierwsze 10 minut zamknęli Śląsk na ich połowie. Jednak wrocławianie szybko przejęli inicjatywę. Sygnałem ostrzegawczym dla Pasów była 12. minuta i groźny strzał Marcela Zylli, który obronił Karol Niemczycki. Śląsk coraz śmielej atakował i ofensywne zapędy szybko przyniosły efekt gospodarzom.
W 17. minucie Śląsk objął prowadzenie. Po szybkiej akcji Dino Stiglec dograł w pole karne, a tam był Erik Exposito, który dostawił nogę i zdobył gola. Po chwili mogło być 1:1, lecz Matus Putnocky popisał się dwoma świetnymi interwencjami. Najpierw odbił piłkę, którą zagrał Piotr Celeban i uratował zespół przed stratą samobójczego gola, a następnie obronił dobitkę Sergiu Hanki.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Będzie więcej kibiców na stadionach? Jasne stanowisko ligi
Śląsk szybko podwyższył wynik. W 22. minucie kolejnym świetnym dośrodkowaniem z rzutu rożnego popisał się Stiglec. Piłka trafiła do niepilnowanego Wojciecha Golli, który stał przy długim słupku i strzałem głową pokonał zaskoczonego Niemczyckiego. Po tym golu tempo meczu wyraźnie zwolniło. Cracovia nie miała pomysłu na to, jak zakończyć swoje ofensywne akcje.
Tuż po wznowieniu gry Cracovia zdobyła kontaktową bramkę. Pomógł system VAR. Początkowo sędzia Krzysztof Jakubik nie dopatrzył się faulu w szesnastce na Filipie Piszczku, ale po blisko trzech minutach dogłębnej analizy zmienił decyzję. Rzut karny na bramkę zamienił Hanca, który dał nadzieję na to, że Pasy zdołają odrobić straty.
Później Rumun dwukrotnie próbował zaskoczyć Putnocky'ego strzałami bezpośrednio z rzutów rożnych. W obu przypadkach górą był słowacki bramkarz. Ofensywny zryw Cracovii trwał krótko. Szybko znów do głosu doszli wrocławianie, którzy kwadrans później podwyższyli prowadzenie. Kolejny cios zadał Exposito. Ze skrzydła dograł Lubambo Musonda, piłka odbiła się od obrońcy i trafiła do Hiszpana, który przymierzył i pewnie pokonał Niemczyckiego.
W 81. minucie szczęście znów uśmiechnęło się do gości. Stiglec ofiarnym wślizgiem próbował blokować strzał rywala, ale piłka odbiła się najpierw od jego kolana, a następnie ręki. Sędzia podyktował jedenastkę i później znów długo analizował sytuację na monitorze. Decyzji nie zmienił i ukarał Stigleca drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką.
Karnego nie wykorzystał jednak Hanca. Jego intencje wyczuł Putnocky i w świetnym stylu obronił strzał kapitana Cracovii. Ta sytuacja podcięła skrzydła Pasom. Gospodarze nie mieli problemów z tym, by utrzymać korzystny wynik do ostatniego gwizdka.
Śląsk Wrocław - Cracovia 3:1 (2:0)
1:0 - Erik Exposito 17'
2:0 - Wojciech Golla 22'
2:1 - Sergiu Hanca (k.) 50'
3:1 - Erik Exposito 65'
W 85. minucie Sergiu Hanca nie wykorzystał rzutu karnego. Matus Putnocky obronił jego strzał.
Składy:
Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Piotr Celeban, Mark Tamas, Wojciech Golla, Dino Stiglec - Krzysztof Mączyński, Waldemar Sobota, Marcel Zylla (90+3' Piotr Samiec-Talar), Lubambo Musonda (86' Mariusz Pawelec), Robert Pich (90+3' Mathieu Scalet) - Erik Exposito (89' Fabian Piasecki).
Cracovia: Karol Niemczycki - Sergiu Hanca, Matej Rodin, Dawid Szymonowicz, Cornel Rapa - Florian Loshaj (74' Milan Dimun), Thiago (46' Michael Gardawski), Marcos Alvarez (90+2' Tomas Vestenicky), Pelle van Amersfoort, Ivan Fiolić (90+2' Przemysław Kapek) - Filip Piszczek (75' Rivaldinho).
Żółte kartki: Dino Stiglec (Śląsk Wrocław) oraz Sergiu Hanca, Marcos Alvarez, Ivan Fiolić (Cracovia).
Czerwona kartka: Dino Stiglec /81' - za dwie żółte kartki/ (Śląsk Wrocław).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa: Raków Często chowa mocno rozpędzony. Wisła Płock wysoko pokonana
Reprezentacja. Zgrupowanie kadry bez Jerzego Brzęczka