Jako pierwszy o problemach Donalda Guerriera poinformował Piotr Koźmiński z "Super Expressu". Dziennikarz doniósł, że Haitańczyk nie może przylecieć z powodu problemów z paszportem.
Stary paszport piłkarza nie nadaje się już do użycia, a nowy nie dotarł jeszcze z Haiti. Koźmiński na Twitterze przekazał, że zawodnik nie może lecieć z drużyną do Warszawy. Zostaje w Baku.
Sam Guerrier był bardzo bojowo nastawiony na spotkanie z Legią. Chciał przypomnieć się polskim kibicom. Przed laty z powodzeniem występował w zespole Wisły Kraków. Chciała go później Legia, ale Haitańczyk odmówił. Ostatnio regularnie występował w Karabachu Agdam.
- Teraz zapoluję na kolejnego gola. A jeśli znów mi się uda trafić, to wykonam specjalny, haitański taniec - deklarował. Tańca nie będzie, bo piłkarz zobaczy mecz w domu. Jego brak będzie dużym osłabieniem kazachskiego zespołu. W ostatnich meczach Guerrier wychodził w pierwszej jedenastce i grał najczęściej po 90 minut.
Mecz Legia Warszawa - Karabach Agdam odbędzie się w czwartek, 1 października, o godz. 20.00. O awansie decyduje jedna potyczka, zatem w przypadku remisu po 90 minutach, zarządzona zostanie dogrywka, a potem ewentualnie rzuty karne.
Jeśli mistrz Polski pokona mistrza Azerbejdżanu, to awansuje do fazy grupowej, a następnych rywali pozna podczas losowania 2 października. Sam start rywalizacji zaplanowano natomiast na 22 października.
Zobacz także:
Zagraniczne media o wojnie na linii Kucharski - Lewandowski. "Milionowy pozew", "Poważne zarzuty"
PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa. Oficjalnie: Artur Jędrzejczyk zostaje w klubie na dłużej
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka lądowała w ich siatce... 37 razy! Kuriozalny mecz w Niemczech