La Liga. Real Sociedad - Real Madryt. "Królewscy" bez gola na start sezonu, ale gra była obiecująca

PAP/EPA / Javier Etxezarreta / Na zdjęciu: Martin Odegaard (z lewej) i Aritz Elustondo (z prawej)
PAP/EPA / Javier Etxezarreta / Na zdjęciu: Martin Odegaard (z lewej) i Aritz Elustondo (z prawej)

W ostatnim niedzielnym meczu drugiej kolejki hiszpańskiej La Ligi Real Madryt zremisował bezbramkowo na wyjeździe z Realem Sociedad. "Królewscy" grali szybko, ale nie tworzyli wybornych sytuacji. Rywal miał mało szczęścia z przodu i więcej z tyłu.

Real Madryt od początku chciał zaznaczyć, że jest zdecydowanie lepszym zespołem. Z bardzo dobrej strony za wszelką cenę chcieli się pokazać Martin Odegaard, Rodrygo Goes i Vinicius Junior. Mieli jednak problemy z oddaniem strzału. Najczęściej bramkarza Realu Sociedad sprawdzał Karim Benzema. Jego próby sprawiały problemowi Alejandro Remiro, ale nie dawały oczekiwanych goli.

Ekipa z San Sebastian początkowo dawała się stłamsić i zamykać. Z biegiem czasu podchodziła coraz wyżej w pressingu, próbowała zagrażać z kontrataków lub szukać szans w stałych fragmentach gry. Do przerwy to gospodarze mieli najlepszą sytuację - tuż przed przerwą Alexander Isak uderzył technicznie w polu karnym, ale pomylił się o centymetry.

"Królewscy" w pierwszej części domagali się też rzutu karnego. Sugerowali, że przy strzale z obrotu Sergio Ramosa było zagranie ręką u któregoś z obrońców rywala. Sędzia jednak nie ugiął się pod presją - kazał grać dalej, co było słuszną decyzją.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Robert Lewandowski z nowym celem na kolejny sezon. "Ma coś do udowodnienia"

W drugiej połowie "Los Blancos" próbowali wrzucić jeszcze wyższy bieg. Pozycji do strzału szukał wciąż Benzema, reszta nie czuła się na tyle pewnie, by oddać strzał. Wyjątek raz zrobił Dani Carvajal - jego bombę z dystansu Remiro wyłapał na raty. Później szczęścia szukał Toni Kroos, ale również jego próbę powstrzymał golkiper gospodarzy.

Sociedad miało problem z przeprowadzeniem groźnej kontry praktycznie całą drugą połowę. Brakowało dokładności i spokoju w rozegraniu pod polem karnym. Jedynie Ander Barrenetxea zagroził mistrzowi Hiszpanii, ale z trudnej pozycji nieznacznie się pomylił.

W końcówce dominował Real Madryt, ale miał problemy ze sforsowaniem zasieków obronnych przeciwnika. Ostatecznie do końca utrzymał się bezbramkowy remis. "Królewscy" pokazali, że mogą dość szybko złapać dobry rytm gry, choć brak skuteczności. Za to Real Sociedad nieźle się broni, ale ma nad czym pracować w ataku. Usprawiedliwiać Basków może jedynie fakt, że Mikel Oyarzabal czy David Silva  niedawno wygrali z koronawirusem i jeszcze odzyskują pełnię sił.

W następnej serii gier ekipa z San Sebastian zagra na wyjeździe z Elche CF, a "Los Blancos" pojadą do Sewilli na mecz z Betisem.

Real Sociedad - Real Madryt 0:0

Składy:

Real Sociedad: Alejandro Remiro - Andoni Gorosabel, Robin Le Normand, Aritz Elustondo, Aihen Munoz - Ander Guevara (89' Urko Gonzalez), Mikel Merino - Portu, Mikel Oyarzabal (74' Adnan Januzaj), Ander Barrenetxea (74' Jon Bautista) - Alexander Isak (63' David Silva).

Real Madryt: Thibaut Courtois - Dani Carvajal, Sergio Ramos, Raphael Varane, Ferland Mendy - Toni Kroos, Luka Modrić (70' Fede Valverde), Martin Odegaard (70' Casemiro) - Rodrygo Goes (70' Marvin Olawale), Vinicius Junior (90+1 Sergio Arribas), Karim Benzema.

Żółte kartki: Barrenetxea, Munoz (Real Sociedad), Mendy, Carvajal (Real Madryt).

Sędzia: Juan Martinez Munuera.

W pozostałych niedzielnych meczach drugiej kolejki La Ligi Huesca przegrała z innym beniaminkiem, Cadiz, 0:2. Betis spokojnie ograł Real Valladolid 2:0, a Granada, rewelacja poprzedniego sezonu, pokonała Deportivo Alaves 2:1.

SD Huesca - Cadiz CF 0:2 (0:1)
0:1 - Alvaro Negredo 11'
0:2 - Jorge Pombo 83'

Real Betis - Real Valladolid 2:0 (2:0)
1:0 - Nabil Fekir (k.) 10'
2:0 - William Carvalho 18'

Granada CF - Deportivo Alaves 2:1 (1:1)
1:0 - Roberto Soldado 7'
1:1 - Joselu 22'
2:1 - Darwin Machis 79'

Czytaj też:
Bartomeu nie chce odchodzić
Real Madryt zaciska pasa

Źródło artykułu: