Bundesliga. Wolfsburg - Bayer. "Mini-Lewandowski" wchodzi do gry. Bartosz Białek nadzieją Wilków

Getty Images / Ralf Treese/DeFodi Image / Na zdjęciu: Bartosz Białek
Getty Images / Ralf Treese/DeFodi Image / Na zdjęciu: Bartosz Białek

Kiedy Bartosz Białek był blisko przejścia do VfL Wolfburg, "Bild" porównał go do samego "Lewego", nazywając go "mini-Lewandowskim". W zespole Wilków 18-letni Polak może pójść śladem takich gwiazd jak Edin Dzeko czy Mario Mandzukic.

Entuzjazm niemieckich dziennikarzy jest jak najbardziej uzasadniony. Wychowanek "Miedziowych" był objawieniem PKO Ekstraklasy w sezonie 2019/2020. W 19 meczach zdobył 9 bramek, a przy 4 asystował. Do tego grał nad wyraz dojrzale jak na swój wiek. Szybko stał się obiektem zainteresowań klubów z Serie A i Bundesligi.

Wybrał ofertę Wolfsburga, a na konto Zagłębia trafiło aż 5 mln euro - więcej kosztowało tylko czterech piłkarzy polskiej ligi: Radosław Majecki (7), Jan Bednarek (6), Sebastian Szymański (5,5) i Adrian Mierzejewski (5,25).

Wszystko wskazuje na to, że wybrał odpowiednio, bo trafił do klubu, w którym uwielbiają napastników w jego typie. W Wolfsburgu od lat stawiają w pierwszej linii na "wieżowców". Pierwszy w historii mistrzowski tytuł dał Wilkom duet Edin Dzeko (193 cm wzrostu) i Grafite (189). W kolejnych latach w klubie Volkswagena grali Mario Mandzukić (190), Nicklas Bendtner (193), Mario Gomez (189) czy Bas Dost (196). Dziś o miejsce w składzie Białek (191) rywalizuje z Danielem Ginczkiem (191) i Woutem Weghorstem (197).

ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"

Młodzieżowy reprezentant Polski pasuje do koncepcji niemieckiego klubu, a do tego jest inwestycją w przyszłość. Ma dopiero 18 lat, a już pewne doświadczenie. W poprzednim sezonie poznali go kibice PKO Ekstraklasy, a za niedługo może przedstawić się także fanom Bundesligi. Wejście do Wolfsburga miał udane, bo w debiucie,  który przypadł na sparing z 1.FC Koeln, strzelił gola i asystował.

Mimo obiecującego początku, drogę do "11" ma jednak daleką. Numerem jeden w ataku VfL Wolfsburg jest Weghorst. Holender w dwóch ostatnich sezonach strzelił 39 goli i zaliczył 12 asyst, co pokazuje, jak wszechstronnym jest zawodnikiem. Jego pierwszym zmiennikiem jest Ginczek. 29-latek miał warunki do zrobienia większej kariery, ale jego rozwój hamowały kontuzje.

Jego podatność na urazy może jednak być dla Białka przepustką do gry. Rywalizuje o nią z Omarem Marmoushem. To 20-latek, który został włączony do kadry pierwszej drużyny po dobrych występach w zespole rezerw.

Białek ma już za sobą oficjalny debiut w barwach VfL. W ubiegły weekend, w meczu I rundy Pucharu Niemiec z Unionem Fuerstenwalde (4:1), dostał od Olivera Glasnera nieco ponad kwadrans. Teraz czas na premierowy występ w lidze. W niedzielę na inaugurację sezonu Bundesligi Wilki zagrają z Bayerem Leverkusen. Początek meczu o godzinie 18:00.

Wolfsburg to jeden z najbardziej polskich klubów w Niemczech. W przeszłości związanych z nim było 14 naszych piłkarzy. Barw Wilków bronili m.in. Andrzej JuskowiakKrzysztof NowakWaldemar KrygerPiotr Tyszkiewicz, Jacek Krzynówek czy Jakub Błaszczykowski.

Czytaj również -> Pol: Robert Lerabonowski bawił się z Schalke
Czytaj również -> Problemy Łukasza Piszczka

Komentarze (0)