Liga Europy: Kamil Wilczek bez gola, ale z awansem. FC Kopenhaga potencjalnym rywalem Piasta Gliwice

Getty Images / Lars Ronbog / Na zdjęciu: Kamil Wilczek walczy o piłkę
Getty Images / Lars Ronbog / Na zdjęciu: Kamil Wilczek walczy o piłkę

FC Kopenhaga awansowała do trzeciej rundy eliminacji Ligi Europy i może w niej zmierzyć się z Piastem Gliwice. W meczu z IFK Goeteborg drużyna Kamila Wilczka wygrała 2:1, choć jeszcze w 81. minucie to klub ze Szwecji był na prowadzeniu.

FC Kopenhaga zagrała w ćwierćfinale poprzedniej edycji Ligi Europy. Co prawda nie uczestniczyła w turnieju finałowym dłużej niż przez 120 minut, ale pozostawiła po sobie w Niemczech dobre wrażenie. Gola na 0:1 w meczu z Manchesterem United straciła dopiero w dogrywce, a wcześniej dzielnie stawiała opór podopiecznym Ole Gunnara Solskjaera. Generalnie już jej awans do najlepszej ósemki europejskiego pucharu był odbierany w Danii jako sukces.

Potknięcie, po tak udanym sezonie, w pierwszym meczu eliminacji wydawało się być wykluczone, a jednak wisiało w powietrzu. Przedstawiciele dopiero 12. zespołu w tabeli Allsvenskan - IFK Goeteborg zdawali sobie sprawę, że stają przed trudnym zadaniem, ale nieomal sprawili niespodziankę.

Kamil Wilczek rozpoczął mecz w podstawowym składzie, i choć miał znajdować się pod specjalnym nadzorem obrońców IFK Goeteborg, już w 8. minucie doszedł do rewelacyjnej sytuacji podbramkowej. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła wyprzedził obrońców i oddał strzał z bliska. Na linii popisał się refleksem Giannis Anestis i zatrzymał piłkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się strzela w polskiej III lidze

Wilczek i spółka mieli czego żałować, ponieważ przewaga w posiadaniu piłki przełożyła się w dalszej części pierwszej połowy tylko na jeszcze jeden strzał celny. Dopiero w 50. minucie doszło do kolejnego pojedynku byłego reprezentanta Polski z bramkarzem IFK Goeteborg. Wilczek pod naporem obrońcy ponownie nie ominął swoim uderzeniem Giannisa Anestisa.

Po niewykorzystanych sytuacjach podbramkowych Wilczka swoją szansę miał IFK Goeteborg i wykorzystał ją. W 73. minucie zapachniało sensacją po uderzeniu na 1:0 Tobiasa Sany. Zespół ze Szwecji musiał przetrwać już tylko przez kilkanaście minut ze swoją zaliczką. Nie udało się mu tego zrobić. Finisz należał do faworyta, który w 82. i 85. minucie zdobył po bramce i odwrócił wynik na 2:1. Gospodarze nie wyszli z szoku po jednym golu Roberta Mudraziji, a już stracili kolejnego wskutek strzału Jonasa Winda.

Przeciwnikiem FC Kopenhaga będzie klub lepszy w meczu Piasta Gliwice z TSV Hartberg. Rozpocznie się on o godzinie 20. Duński zespół będzie gospodarzem w trzeciej rundzie eliminacji.

IFK Goeteborg - FC Kopenhaga 1:2 (0:0)
1:0 - Tobias Sana 73'
1:1 - Robert Mudrazija 82'
1:2 - Jonas Wind 85'

Składy:

Goeteborg: Giannis Anestis - Alexander Jallow (87' Hosam Aiesh), Andre Calisir, Mattias Bjarsmyr, Yahya Kalley (69' Emil Holm) - Alhassan Yussuf, August Erlingmark, Jakob Johansson, Tobias Sana - Pontus Wernbloom, Alexander Farnerud (64' Sargon Abraham)

Kopenhaga: Karl-Johan Johnsson - Guillermo Varela, Victor Nelsson, Andreas Bjelland (78' Robert Mudrazija), Pierre Bengtsson - Zeca, Jens Stage (78' Pep Biel) - Rasmus Falk, Jonas Wind, Viktor Fischer (78' Mikkel Kaufmann) - Kamil Wilczek

Żółte kartki: Kalley, Wernbloom (Goeteborg) oraz Zeca, Falk (Kopenhaga)

Sędzia: Guillermo Cuadra (Hiszpania)

Czytaj także: Polska może gościć mecze na neutralnym terenie. Wytypowano pięć miast

Czytaj także: UEFA otworzy stadion przed kibicami. Superpuchar pierwszym meczem z publicznością

Komentarze (0)