Fortuna I liga: derby Łodzi gwoździem programu. Widzew podejmie rozpędzony ŁKS

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź

W środę w Fortuna I lidze zostanie nadrobiona większość zaległości. Derby Łodzi to nie tylko główne wydarzenie dnia, ale jedno z najciekawszych w całej rundzie jesiennej. Ponadto piłkarze powalczą o punkty w Głogowie i w Olsztynie.

Środowe mecze nie zostały rozegrane w przerwie reprezentacyjnej z powodu powołań do drużyn narodowych. Na razie nieznany jest tylko nowy termin spotkania Górnika Łęczna z Arką Gdynia, które w niedzielę zostało odwołane z powodu zakażenia koronawirusem w klubie znad morza. Pierwszoligowa tabela klaruje się i wyniki zaległych pojedynków pomogą uporządkować sytuację.

Gwoździem programu są derby Łodzi - pierwsze na szczeblu centralnym od 2012 roku. W długim okresie oczekiwania na kolejne takie spotkanie kluby zmierzyły się w trzeciej lidze w 2016 i 2017 roku. W przypominanym sezonie dwukrotnie dzieliły się punktami, a ostatecznie na wyższy szczebel rozgrywek wdrapał się ŁKS Łódź i był to początek jego marszu w hierarchii polskiego futbolu rok po roku. Na początku kalendarzowego lata w 2020 roku Rycerze Wiosny występowali jeszcze w PKO Ekstraklasie, czyli dwa poziomy wyżej niż Widzew. W końcówce tej samej pory roku lokalni rywale spotkają się już na jednym szczeblu - w Fortuna I lidze.

Widzew jest beniaminkiem, a ŁKS spadkowiczem. RTS wystąpi w środę na własnym stadionie po raz pierwszy od czasu wywalczonego we wstydliwym stylu awansu. Generalnie od początku roku odniósł zaledwie pięć zwycięstw, a przywitanie z zapleczem PKO Ekstraklasy jest dla niego bolesne. Po porażkach 1:4 z Radomiakiem oraz 0:3 z Chrobrym Głogów przystąpi do derbów z ostatniego miejsca w tabeli i z taką samą liczbą punktów oraz powodów do optymizmu.

ZOBACZ WIDEO: Były reprezentant Polski ostrzega kadrowiczów. "Zawodnicy nie są od tego, by dyskutować"

Co innego ŁKS, który na terenie lokalnego wroga powalczy o pozycję lidera. W razie wygranej o jakimkolwiek rozmiarze, wyprzedzi prowadzący w tabeli Bruk-Bet Termalicę Nieciecza i będzie musiał uważać tylko na ewentualny atak Radomiaka. Od początku sezonu podopieczni Wojciecha Stawowego wyłącznie zwyciężają. Z Fortuna Pucharu Polski wyeliminowali Śląsk Wrocław, po czym wygrali 4:0 z Odrą Opole i 3:0 ze Stomilem Olsztyn. Rycerze Wiosny wyrośli na faworytów pojedynku przy alei Piłsudskiego. Przed nimi szansa pokonania Widzewa na jego stadionie, w ligowym pojedynku, po raz czwarty w historii.

Wspomniany już Radomiak wybrał się do Głogowa na mecz z również niepokonanym Chrobrym. Podopieczni Dariusza Banasika zdążyli już wygrać z Widzewem w Pruszkowie, a także pokonać 1:0 GKS 1962 Jastrzębie w Wodzisławiu Śląskim. Być może zrywają z siebie łatkę zespołu, który radzi sobie diametralnie gorzej poza Radomiem niż na własnym terenie. W poprzednim sezonie Radomiak miał bilans cztery zwycięstwa, sześć remisów i siedem porażek na wyjazdach. Również w roli gościa stracił możliwość awansu do PKO Ekstraklasy w finale barażów z Wartą Poznań. Głogów to jedno z nielicznych miast, które podbił.

Mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla Radomiaka dzięki uderzeniom Mateusza Lewandowskiego i Rafała Makowskiego. Był to jeszcze początkowy okres pracy trenera Ivana Djurdjevicia w Chrobrym i prowadzona przez niego drużyna prezentowała się w nim katastrofalnie. Z czasem zaczęła robić dynamiczny postęp i od czwartku jest pierwszoligowcem, który w 2020 roku zdobył najwięcej punktów. W takim zestawieniu ma 33 punkty wywalczone w 16 meczach. Radomiak w analogicznym okresie zdobył 27 "oczek".

Stomil Olsztyn podejmie Odrę Opole i jak dotąd są to kluby z dolnej połowy tabeli. Zespół z Warmii jest jedynym pierwszoligowcem, który jeszcze nie strzelił gola. Po remisie w Tychach poniósł porażkę 0:3 z ŁKS-em. Odra trafiła do bramki przeciwnika raz, a celnym strzałem przywitał się z publicznością w Opolu debiutant Dawid Kort. Ta bramka dała podopiecznym Dietmara Brehmera zwycięstwo 1:0 z Zagłębiem Sosnowiec i była to ich rehabilitacja po kompromitującym 0:4 z ŁKS-em. Kiedy Stomil poprzednio zmierzył się z Odrą na własnym stadionie, padło aż sześć bramek, a zadowolona z wyniku 4:2 była ekipa z Warmii.

2. kolejka Fortuna I ligi:

Chrobry Głogów - Radomiak / śr. 16.09.2020 godz. 19:00

Widzew Łódź - ŁKS Łódź / śr. 16.09.2020 godz. 19:10

Stomil Olsztyn - Odra Opole / śr. 16.09.2020 godz. 19:45

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Radomiak Radom 34 20 8 6 49:20 68
2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 18 11 5 56:28 65
3 GKS Tychy 34 18 9 7 49:27 63
4 Arka Gdynia 34 17 9 8 51:32 60
5 ŁKS Łódź 34 17 7 10 59:41 58
6 Górnik Łęczna 34 15 11 8 47:30 56
7 Miedź Legnica 34 13 12 9 49:36 51
8 Odra Opole 34 13 10 11 35:41 49
9 Widzew Łódź 34 11 13 10 30:36 46
10 Sandecja Nowy Sącz 34 12 9 13 42:50 45
11 Chrobry Głogów 34 12 8 14 34:45 44
12 Korona Kielce 34 11 8 15 31:46 41
13 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 32:46 37
14 GKS Jastrzębie 34 10 5 19 32:48 35
15 Stomil Olsztyn 34 9 8 17 31:48 35
16 Resovia 34 8 8 18 27:45 32
17 Zagłębie Sosnowiec 34 8 6 20 35:43 30
18 GKS Bełchatów 34 6 7 21 24:51 23

Czytaj także: Widzew Łódź rozstał się z pomocnikiem. Marcel Gąsior zagra w Koronie Kielce

Czytaj także: Rafał Wolsztyński zagra w Arce Gdynia. Również Widzew Łódź wzmocnił kadrę

Komentarze (0)