- Do rozgrywek Ligi Narodów w Holandii nikt nie przywiązuje specjalnej wagi. Traktuje się je tu jak mecze towarzyskie - mówi Janusz Kowalik przed piątkowym meczem tamtejszej kadry z Polską w ramach Ligi Narodów. Były zawodnik Cracovii pod koniec lat 60. wyjechał do Holandii, gdzie osiadł - z przerwą na przygodę w Stanach Zjednoczonych - na stałe. Grał m. in. w Sparcie Rotterdam, NEC Nijmegen czy MVV Maastricht, przyjaźnił się z Johanem Cruyffem.
Marek Wawrzynowski, WP SportoweFakty: Polska nie jest dla Holendrów wystarczająco mocnym przeciwnikiem?
Janusz Kowalik: Nie o to chodzi, kilka dni później jest mecz z Włochami i też nie ma tu z tej okazji wielkiego entuzjazmu. Po prostu do Ligi Narodów Holendrzy podchodzą na luzie, jak do fajnego przerywnika w czasach pandemii. To, co ważne, to eliminacje i turnieje. Ważniejszym tematem jest odejście Ronalda Koemana do Barcelony.
ZOBACZ WIDEO: Nie tylko FIFA The Best. Robert Lewandowski ma szansę na kolejną prestiżową nagrodę
Jak kibice i eksperci przyjęli tę decyzję selekcjonera?
Ze zrozumieniem. Jest teraz specyficzny czas, piłka reprezentacyjna jest w ograniczonym zakresie, do EURO 2021 jeszcze sporo czasu, więc nikt nie ma Koemanowi tej decyzji za złe.
Trener pełniący obowiązki selekcjonera, Dwight Lodeweges, ma szansę utrzymać się na stanowisku?
Nie, bez przesady, gdyby dziś ktoś powiedział, że będzie trenerem w 3. lidze, nie wzbudziłoby to sensacji. To typowy trener na chwilę.
Kto ma być na stałe?
Padają różne nazwiska. Frank Rijkaard, Peter Bosz, ale ostatnio sporo mówi się o możliwym powrocie Louisa Van Gaala. Ten powiedział, że nie było oficjalnych rozmów, ale zastanowiłby się, gdyby dostał ofertę. Czytałem opinie, że drużyna potrzebuje nowego Koemana, ale nie traktuję ich poważnie. Nie można być poważnym trenerem kopiując innych, każdy trener z topu ma własny warsztat i własny pomysł na grę. Czy ktoś, kto kopiuje Rembrandta, będzie nowym Rembrandtem? Oczywiście, że nie. To bezsens.
Wynika to pewnie z tego, że z Koemanem wiązano spore nadzieję, można usłyszeć, że zakończył kryzys piłki holenderskiej.
To myślenie życzeniowe. To solidna drużyna, ale nie ma wielkich szans na wygranie dużej imprezy. To drużyna bardzo solidnych rzemieślników.
Jednak Ajax w Lidze Mistrzów 2018-19 grał porywającą piłkę, rozbudził oczekiwania kibiców.
Ale Ajax to inna historia, błyskotliwi dryblerzy, którzy tam grają, jak Ziyech czy Neres, nie są reprezentantami Holandii. Tutejsza kadra nie ma wielkich indywidualności, takich jak Wesley Sneijder, Arjen Robben czy Robin Van Persie.
Z czego to wynika?
Odsunięto od piłki geniuszy, takich jak Ruud Gullit, szkolenie przejęli ludzie przeciętni, którzy forsują przeciętną piłkę. Przecież tacy zawodnicy jak Robben czy Sneijder byli wielcy, bo wymykali się schematom. Przez ostatnie lata piłka w Holandii była robiona pod pewien sznyt. Gra drużynowa przesłoniła grę indywidualną. Mamy tu wielkich rzemieślników, ale nie mamy wielkich artystów. Stara holenderska piłka przestała istnieć. Dziś prędzej w Niemczech można znaleźć artystów niż w Holandii.
I nic się z tym nie robi?
Oczywiście Holendrzy zdali sobie sprawę z tego sprawę i będą starali się to zmieniać, ale to nie jest kwestia roku czy dwóch, a dziesięciu. Zanim w Holandii doczekamy się pokolenia artystów, może minąć dekada.
Frenkie De Jong pana nie przekonuje?
Nic w tej kwestii się nie zmieniło, jego liczby mnie nie przekonują. Czekam natomiast z ciekawością na występ Memphisa Depaya, który dochodzi do dobrej formy, choć stać go na znacznie więcej.
Zabawne, że Holandia słynie ze szkolenia, a to u nas trafił się Robert Lewandowski.
Dobrze powiedziane, że się trafił, w Polsce jego talent też nie został rozpoznany.
A w Holandii?
Dziś oczywiście każdy, kto zna się trochę na piłce, nie ma wątpliwości, ze to najlepszy napastnik Europy. Ale różnie z tym bywało. Kiedyś PSV obserwował Lewandowskiego, jak jeszcze był w Lechu. Dyrektor sportowy był na tak, ale trener powiedział: "Dajcie spokój, takich napastników to my mamy pełno". Potem jak już był w Niemczech zadzwonili do mnie i mówią, czy załatwię jakiś kontakt z Lewandowskim jednak. A ja mówię: Tak, ale masz 50 milionów? Nie mieli. I na tym skończyliśmy rozmowę.
Jakie ma pan oczekiwania po mecz Holandii z Polską?
Żadnych. Obejrzę sobie mecz. Po okresie pandemii nie da się powiedzieć, kto jest w jakiej formie.
Fakt, że Polska gra bez Lewandowskiego pomoże rywalom?
Przede wszystkim to dobrze dla Polski, może pobudzi to innych graczy.
Jak Arkadiusz Milik?
Chociażby. Ten chłopak świetnie się rozwinął w Holandii i naprawdę wyciska z kariery maksimum.
ZOBACZ gdzie obejrzeć mecz Holandia - Polska
ZOBACZ Polska w nowych koszulkach. Lepsze od poprzednich?