- Jesteśmy ze sobą dłużej w tym samym dużym gronie. Drużyna, która wyjdzie na boisko jest zbliżona do tej, która grała przez dużą część poprzedniego sezonu. To jest plus i przewaga. Pod każdym kątem jesteśmy bardziej gotowi niż rok temu na samym początku europejskich pucharów - mówi Aleksandar Vuković, trener Legii Warszawa.
Z drugiej strony szkoleniowiec zwraca uwagę na zagrożenie wynikające z nowego formatu rozgrywek. W trzech rundach otwierających eliminacje Ligi Mistrzów o awansie decyduje wynik jednego meczu. Legia Warszawa powalczy we wtorek z północnoirlandzkim Linfield FC na własnym stadionie i nie będzie już w tej parze rewanżu.
- W jednym meczu różne rzeczy mogą się wydarzyć. Musimy być gotowi na różne scenariusze i czujni. Musimy przyjąć taki format rozgrywek, dostosować się do niego i być maksymalnie skoncentrowani, choć na tym etapie woleliśmy zagrać dwumecz - mówi Vuković.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie
Linfield FC wystartował odrobinę wcześniej niż Legia Warszawa w eliminacjach Ligi Mistrzów. Przeciwnik zespołu z Łazienkowskiej zdążył już pokonać 2:0 sanmaryński Tre Penne. Później klub z Irlandii Północnej miał zmierzyć się z kosowską Dritą Gnjilane, ale przeciwnik został ukarany walkowerem z powodu zakażeń koronawirusem.
- Nie było wielu materiałów na temat ostatnich meczów przeciwnika. Zobaczyliśmy jego pojedynek z klubem z San Marino i sparing ze Stoke City. To wystarczy, żeby zdać sobie sprawę z tego, że nie możemy lekceważyć przeciwnika. Musimy być w optymalnej dyspozycji i maksymalnie skoncentrowani, żeby potwierdzić na boisku większy potencjał. Obserwacja Linfield była utrudniona, ale żyjemy w takich okolicznościach, w takiej nowej rzeczywistości, że próbujemy dostosować się - tłumaczy Vuković.
Legia Warszawa rozegrała jeden mecz o stawkę po krótkiej przerwie między sezonami i pokonała 6:1 GKS Bełchatów w Fortuna Pucharze Polski. Vuković zapewnia, że konfrontacja z Linfield FC będzie trudniejszym zadaniem. Ponadto zapowiada powrót nieobecnego na boisku w piątek Waleriana Gwilli.
- Wszyscy piłkarze są gotowi na 90 minut gry. Kwestia jest tylko tego, z jaką intensywnością będzie to gra. Pytanie też, jak będzie wyglądać sytuacja, kiedy mecze zaczną się na siebie nakładać, ale mam nadzieję, że tak właśnie się stanie i będziemy mierzyć się z tym problemem. Będziemy przygotowani na intensywne granie wielu meczów i będziemy się poprawiać ze spotkania na spotkanie - zapewnia Aleksandar Vuković.
Mecz rozpocznie się we wtorek, 18 sierpnia, o godzinie 19.
Czytaj także: Polska może gościć mecze na neutralnym terenie. Wytypowano pięć miast
Czytaj także: Robert Lewandowski inspiracją dla piłkarza Chelsea. "To najlepszy napastnik na świecie"