Liga Mistrzów: Atalanta - PSG na początek turnieju finałowego. Historyczna szansa i zderzenie niszczycielskich ofensyw

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu od lewej: Kylian Mbappe i Neymar
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu od lewej: Kylian Mbappe i Neymar

Piłkarze Atalanty BC i Paris Saint-Germain powalczą jako pierwsi o awans do półfinału Ligi Mistrzów. Zwycięstwo będzie dużym wydarzeniem dla jednej z drużyn. Wizytówką obu jest skuteczna gra w ofensywie.

Osiem najlepszych klubów w Europie staje do walki w turnieju finałowym Ligi Mistrzów. We wszystkich pozostałych rundach o awansie bądź o zdobyciu trofeum zdecyduje wynik jednego meczu i wszystkie zostaną rozegrane w portugalskiej Lizbonie. UEFA zdecydowała się na nowatorski format dokończenia rozgrywek, żeby zmniejszyć ryzyko zakażenia piłkarzy koronawirusem i ograniczyć podróże między krajami. Organizację turnieju uregulowała szczegółowym protokołem, a stadiony będą przypominać małe twierdze, na które dostaną się wyłącznie piłkarze, trenerzy, sędziowie i obsługa medialna.

Od środy do soboty ćwierćfinały, a jako pierwsi na Estadio da Luz powalczą piłkarze Atalanty BC i Paris Saint-Germain. Klub z Bergamo staje przed szansą dostania się do najlepszej czwórki Ligi Mistrzów po raz pierwszy w historii, a mistrz Francji po raz drugi, po ćwierćwieczu przerwy. Poprzednio PSG doszło do półfinału w 1995 roku, kiedy części jego obecnych zawodników nie było jeszcze na świecie, a inwestycji w klub arabskich szejków nikt sobie nie wyobrażał.

Już sam awans do ćwierćfinału jest czymś nowym dla Atalanty. Fakt, że jest to już drużyna z ugruntowaną pozycją w czołówce ligi włoskiej, której zwycięstwa z uznanymi markami calcio przestały być czymś zaskakującym, mimo to po wejściu do Ligi Mistrzów przypominała ucznia, który przyszedł odebrać lekcje od pucharowych rutyniarzy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie

W fazie grupowej została między innymi pokonana 1:5 przez Manchester City, a po czterech kolejkach miała tylko dwa punkty. Atalanta uczyła się jednak na swoich błędach i dzięki dwóm zwycięstwom przesunęła się rzutem na taśmę na drugie miejsce w tabeli. W sumie wygranych z rzędu ma już cztery, ponieważ później na początku fazy pucharowej dwukrotnie pokonała Valencia CF.

W sierpniu, na koniec nienaturalnie przedłużonego sezonu, Atalanta stała się ostatnią nadzieją Włochów na zwycięstwo w Lidze Mistrzów. To jej, a nie Juventusowi, SSC Napoli czy Interowi Mediolan dziennik "La Gazzetta dello Sport" poświęcił cały liczący 24 strony dodatek przed turniejem finałowym Ligi Mistrzów. Trudno jednak mówić w jej przypadku o wielkich oczekiwaniach.

Piłkarze z Bergamo nie są faworytami w meczu z jakimkolwiek obecnym jeszcze w rozgrywkach klubem. W rankingu klubowym UEFA znajdują się dopiero na 50. miejscu. Nikt nie zabroni im jednak marzyć o sprawieniu niespodzianki i dobrze się bawić. "Intensywność, brak strachu, ofensywna gra, walka do końca" - takimi słowami opisali swój zespół trener Gian Piero Gasperini i pomocnik Marten de Roon w jednym z filmów promujących ćwierćfinał z PSG.

Neroblu są specjalistami od dobrej zabawy na boisku. 98 goli strzelonych w sezonie ligowym to najlepszy wynik we Włoszech i trzeci w Europie. Lepszymi liczbami w ofensywie mogli pochwalić się tylko Manchester City oraz Bayern Monachium. Wydawało się bardzo prawdopodobne, że Atalanta przebije granicę 100 zdobytych bramek, ale w końcówce sezonu w Serie A zwolniła. - Wszystko jest pod kontrolą. Mamy być gotowi maksymalnie w dniu meczu z Paris Saint-Germain - zapewnia Gasperini.

Paris Saint-Germain nie ma w zestawieniach najbardziej bramkostrzelnych klubów sezonu w Europie, ale nie jest to wina podopiecznych Thomasa Tuchela. Do momentu przedwczesnego zakończenia sezonu w Ligue 1 mieli na koncie 75 goli strzelonych w 27 kolejkach. Wykręcali więc jeszcze wyższą średnią - 2.77 gola na mecz niż Atalanta - 2.58 gola na spotkanie. W Lizbonie dojdzie do starcia niszczycielskich ofensyw i tylko szkoda, że kilku ogniw w nich zabraknie. Klub z Włoch zagra bez Josipa Ilicicia, a PSG bez Marco Verrattiego, Angela Di Marii, a być może również bez kontuzjowanego Kyliana Mbappe.

Thomas Tuchel, i bez nieobecnych zawodników, ma w kadrze piłkarzy, o których Atalanta może pomarzyć na rynku transferowym. Tylko wartość Neymara jest porównywalna z wyceną połowy kadry z Bergamo. W tej dekadzie Paris Saint-Germain odbiło się cztery razy od ćwierćfinału Ligi Mistrzów i ewentualne kolejne niepowodzenie, po tak sprzyjającym losowaniu, będzie dużym rozczarowaniem. Presja jest po stronie paryżan.

Atalanta BC - Paris Saint-Germain / śr. 12.08.2020 godz. 21:00

Czytaj także: Polska może gościć mecze na neutralnym terenie. Wytypowano pięć miast

Czytaj także: Robert Lewandowski inspiracją dla piłkarza Chelsea. "To najlepszy napastnik na świecie"

Komentarze (0)