Premier League. Crystal Palace - Manchester United: goście wciąż walczą o podium

PAP/EPA / Peter Cziborra / Na zdjęciu: Victor Lindelof (z przodu) i Jordan Ayew (z tyłu)
PAP/EPA / Peter Cziborra / Na zdjęciu: Victor Lindelof (z przodu) i Jordan Ayew (z tyłu)

Ważne zwycięstwo w Premier League odniósł Manchester United. Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera pokonali w meczu wyjazdowym Crystal Palace 2:0 i wciąż mają szansę na zajęcie 3. miejsca na koniec sezonu.

W 36. kolejce swoje mecze wygrały walczące o Ligę Mistrzów i najniższe miejsce na podium piłkarze Chelsea i Leicester. Manchester United przystępując do potyczki z przegrywającym ostatnio wszystko Crystal Palace był świadomy, że spotkanie musi rozstrzygnąć na swoją korzyść.

Gospodarze przyjezdnym stawili duży opór. Początek należał do Crystal Palace. Już w 2. minucie mocny strzał Wilfrieda Zahy sparował David de Gea. Wybrańcy Ole Gunnara Solskjaera stopniowo rozkręcali się, ale przewagi na dłużej nie potrafili uzyskać. W 12. minucie po dograniu z rogu Harry Maguire głową uderzył ponad poprzeczką. Z kolei w 30. minucie w polu karnym gospodarzy w dobrej sytuacji skiksował Mason Greenwood. Sześć minut przed przerwą kolejną okazję na gola miał Maguire, jednak z sześciu metrów główkował obok bramki.

W 44. minucie gospodarze domagali się podyktowania rzutu karnego. W polu karnym przewrócony został Zaha, sędzia ku zaskoczeniu obserwatorów meczu nie wskazał na "wapno". W doliczonym czasie cios zadali goście. Bruno Fernandes podał prostopadle do Marcusa Rashforda, ten zwiódł w polu karnym rywali, położył bramkarza i z kilku metrów spokojnie trafił do bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mario Balotelli znów zaskoczył swoich fanów! Zupełnie nowa fryzura

W czwartej minucie doliczonego czasu do remisu powinien doprowadzić Luka Milivojević, którego piękny strzał z rzutu wolnego kapitalnie obronił de Gea.

Po zmianie stron wciąż dobrze prezentowali się gospodarze. W 55. minucie po zagraniu Zahy z kilku metrów do bramki trafił Jordan Ayew. Po dokładnych pomiarach w wozie VAR gol nie został uznany. Spalony był milimetrowy.

Gospodarze szukali okazji na wyrównanie, ale to piłkarze Manchesteru United powinni kwadrans przed końcem zamknąć mecz. Z lewej strony dogrywał Rashford, a nadbiegający Fernandes w świetnej sytuacji trafił piłką w słupek. Skuteczniejszy był w 78. minucie Anthony Martial. Fernandes zagrał do Rashforda, ten z pierwszej piłki do Martiala, który z ok. 10 metrów precyzyjnym uderzeniem pokonał bramkarza.

W tej sytuacji poważnie wyglądającego urazu doznał Patrick van Aanholt. Przerwa w grze trwała pięć minut. Sędzia do 2. połowy doliczył aż jedenaście minut, ale gospodarze nie potrafili odwrócić losów spotkania. W 90. minucie kontaktowego gola mógł zdobyć Zaha, między słupkami po raz kolejny świetnie zachował się de Gea. W odpowiedzi w doliczonym czasie sprytny strzał Rashforda na rzut rożny wybił Vicente Guaita.

Dzięki trzem punktom Manchester United wciąż może myśleć o Lidze Mistrzów i miejscu na podium na zakończenie tego jakże dziwnego sezonu.

Crystal Palace - Manchester United 0:2 (0:1)
0:1 - Marcus Rashford 45+1' 
0:2 - Anthony Martial 78'

Składy:

Crystal Palace: Vicente Guaita - Joel Ward, Scott Dann, Mamadou Sakho, Patrick van Aanholt (84' Tyrick Mitchell) - Andros Townsend, James McArthur (72' Jeffrey Schlupp), Luka Milivojević, Jamie McCarthy (83' Jairo Riedewald), Wilfried Zaha - Jordan Ayew.

Manchester United: David de Gea - Aaron Wan-Bissaka, Victor Lindelof, Harry Maguire, Timothy Fosu-Mensah - Scott McTominay (63' Nemanja Matić), Paul Pogba - Mason Greenwood (63' Jesse Lingard), Bruno Fernandes, Marcus Rashford - Anthony Martial.

Żółte kartki: Milivojević (Crystal Palace) oraz Wan-Bissaka, Maguire (United).

Sędzia: Graham Scott.

Czytaj także:
Premier League. Arsenal - Liverpool. Wygrana "Kanonierów" po przeciętnym meczu
Premier League: Manchester City zadał szybki cios i wygrał
[multitable table=1137 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)