Jagiellonia Białystok nie zdołała osiągnąć zadowalającego wyniku w tym sezonie. W związku z tym czeka ją kolejna przebudowa podczas letniego okna transferowego. - Został nam jeszcze jeden mecz i dopiero po nim będę mógł jasno i klarownie odpowiedzieć na jakich pozycjach potrzebujemy wzmocnień - powiedział trener Iwajło Petew, którego zapytaliśmy o ewentualne ruchy kadrowe podczas konferencji prasowej po meczu ze Śląskiem Wrocław (2:1).
Nie jest tajemnicą, że działacze podlaskiego klubu nie próżnują i już poszukują zawodników na kolejne rozgrywki. Od dłuższego czasu podejmowane były próby transferu Pavelsa Steinborsa i wiele wskazuje na to, że operacja może zakończyć się powodzeniem. Na temat zaawansowanych negocjacji z samym zawodnikiem można było usłyszeć w nieoficjalnych rozmowach podczas ostatniego meczu ligowego.
Jaga wygrała ze Śląskiem, ale oprócz wydarzeń boiskowych uwagę przyciągały także te okołomeczowe. Kamery telewizyjne wychwyciły na trybunach m.in. Błażeja Augustyna, który jest ponoć kandydatem na nowego obrońcę. Ponadto dziennikarz Adam Godlewski poinformował na Twitterze o próbach pozyskania Kamila Dankowskiego:
3351 widzów przyszło na mecz ze Śląskiem. Czyżby głównie po to, żeby obejrzeć Kamila Dankowskiego - kandydata na obrońcę Jagi?
— Adam Godlewski (@AdamGodlewski) July 15, 2020
Augustynowi skończył się kontrakt z Lechią Gdańsk i jest obecnie bez klubu, a Dankowskiemu z końcem lipca wygaśnie aneks do ostatniej umowy ze Śląskiem. To oznacza, że Jagiellonia mogłaby ich pozyskać teoretycznie za darmo.
Warto dodać, że "Przegląd Sportowy" doniósł też o zainteresowaniu białostoczan Michałem Bednarskim z Górnika Polkowice. To napastnik, który w 28 meczach II ligi w tym sezonie strzelił 23 gole. Obserwują go jednak też inne kluby PKO Ekstraklasy, więc trudno oceniać szanse na powodzenie ewentualnych rozmów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny samobój z polskiej ligi