W środę 15 lipca o godz. 20:30 Jagiellonia Białystok podejmie Śląsk Wrocław w meczu 36. kolejki PKO Ekstraklasy. To jej pożegnanie z własnymi kibicami w tym sezonie. - Będziemy chcieli się pokazać z dobrej strony, walczyć i wygrać dla nich. Zmierzymy się z dobrą drużyną, ale najważniejsze dla mnie jest nasze podejście - nie kryje trener Iwajło Petew w materiale wideo przygotowanym przez biuro prasowe klubu.
- Uważam, że trzeba już zapomnieć o europejskich pucharach. Musimy grać dla klubu, fanów i samych siebie oraz dać z siebie wszystko, aby zdobyć 3 punkty. Właśnie to powiem zawodnikom - podkreśla Bułgar.
Szkoleniowiec Jagi odnosi się do słabszych wyników swoich podopiecznych w poprzednich kolejkach. Przeprasza kibiców m.in. za porażkę z Piastem Gliwice (0:2), ale nie zgadza się z opiniami o słabej grze. - Było kilka powodów, przez które nie wygrywaliśmy u siebie. Głównym jest fakt, że dawaliśmy rywalom więcej szans do strzelenia gola niż sami wykreowaliśmy. Natomiast ogólnie wyglądaliśmy dobrze. Mieliśmy wiele okazji, ale naszym problem był brak kogoś do ich wykończenia. W futbolu trudno zdobywać bramki i właśnie dlatego najlepsi napastnicy kosztują ponad 100 milionów - zauważa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny samobój z polskiej ligi
Warto nadmienić, że Jagiellonia zagra ze Śląskiem osłabiona. Bardzo możliwe, że w podstawowym składzie znowu zabraknie pary podstawowych stoperów: Ivana Runje i Bogdana Tiru. - Ten pierwszy ma pewien problem i nie wydaje mi się, by mógł wystąpić. W przypadku tego drugiego również jest niepewność - zaznacza Petew w dalszej części przytaczanej wypowiedzi.
- Najważniejsze to naprawić błędy indywidualne, które powtarzały się przez nasze ostatnie 4 mecze. To też zrobiło różnicę z Piastem. Ponadto problemy mamy też, gdy pojawiają się okazje na zdobycie bramki. Wyliczyłem, że w czterech ostatnich spotkaniach mieliśmy 20 szans na strzelenia gola, ale wykorzystaliśmy tylko trzy z nich i do tego jedna to był rzut karny. Musimy nad tym pracować, bo nie zawsze będzie 7-8 takich sytuacji - mówi dalej 44-latek.
Trener Jagi nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie podstawowego składu, który wyjdzie na starcie z wrocławskim klubem. Wciąż zastanawia się m.in. czy powinien postawić na młodzież. - Gdyby ta rozmowa odbywała się później, to byłbym bardziej pewny sytuacji. Na ten moment nie mogę jasno odpowiedzieć, ale wszystko jest możliwe - kończy.
Kuba Cimoszko: Petew powinien skupić się na nowym sezonie [KOMENTARZ]>>>