PKO Ekstraklasa. Lechia pokarana za zmianę taktyki. Piotr Stokowiec chciał widowiskową drużynę

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: trener Piotr Stokowiec
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: trener Piotr Stokowiec

Lechia, która w ubiegłym sezonie wygrała rundę zasadniczą, w ostatniej chwili załapała się do ósemki. - To pokłosie tego, że chcieliśmy grać bardziej widowiskową i otwartą piłkę, która spełniałaby oczekiwania kibiców - ocenia trener Piotr Stokowiec.

Piłkarze Lechii Gdańsk stracili w tym sezonie aż 42 gole, najwięcej spośród drużyn z grupy mistrzowskiej.

- Nie chciałbym wszystkiego zrzucać na brak koncentracji czy braki kadrowe, bo wszystko jest naturalne. My na pewno zwróciliśmy większą uwagę na rozwój drużyny, budowanie gry i nad tym mocno pracowaliśmy. Odbiło się to na defensywie, bo mecze są widowiskowe, pada dużo goli, ale cierpi defensywa. Ma to potwierdzenie w statystykach liczby dryblingów, podań w pole karne. Na tym nam zależało, nadrzędnym celem jest jednak zdobywanie punktów i na tym będziemy pracować w przyszłym sezonie - podkreśla Piotr Stokowiec, trener klubu znad morza.

W rundzie zasadniczej gdańszczanie zdobyli 17 punktów mniej niż w ubiegłym sezonie. - To pokłosie tego, że chcieliśmy grać bardziej widowiskową i otwartą piłkę, która spełniałaby oczekiwania kibiców. One są różne, dla niektórych celem nadrzędnym jest wygrywanie i punkty, ale chcemy też rozwijać zawodników. Zdajemy sobie sprawę, że punktów jest zdecydowanie mniej. Mieliśmy większą stabilność w defensywie, było dużo meczów na 1:0, a teraz tego nie ma. Nie jesteśmy tak szczelni, tylko bardziej otwarci. To materiał do analizy - zauważa Stokowiec.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Czy kibice powinni wrócić na stadiony? Profesor Simon stawia warunki, przy których to bezpieczne

W kluczowej fazie sezonu szansę mają dostać kolejni piłkarze. - Będziemy dawać szansę młodym zawodnikom, zachowując odpowiednie proporcje, bo chcemy grać też na wynik. Ja również wierzę w to, że uda nam się pokazać część grupy młodych jak Egy, Urbański, Kałuziński czy Kreziu. Przygotowanie do gry w seniorach to proces, u niektórych trwa to kilka tygodni, u innych kilka miesięcy, a w niektórych przypadkach jeszcze dłużej. Ten okres chcemy spożytkować, by część młodzieży zaprezentować kibicom - analizuje trener.

Po ostatnim meczu Lechia Gdańsk miała sporo czasu na przygotowanie do kolejnego starcia z Pogonią Szczecin. - Wykorzystaliśmy ten okres bardzo dobrze. To jeden z niewielu okresów na oddech pomiędzy meczami przed kolejnym maratonem. Trzeba być na to przygotowanym, realizujemy pewną wizję rozwijania drużyny nie tylko pod Pogoń, a by w określony sposób generalnie budować akcje - przekazuje Piotr Stokowiec.

- Statystyki są na naszą niekorzyść jeśli chodzi o stracone bramki, ale wielu elementów nie da się na szybko wytrenować. Składowych jest więcej, a my to widzimy. Najprościej pokazać to w meczach, z Pogonią też można było zagrać na zero z tyłu. Widzimy jak wiele elementów chcemy sprawdzić - wpuszczać młodzież, uszczelnić defensywę, ale i grać fajnie dla oka. Połączenie tego jest trudne, ale nie będziemy schodzić z tej drogi - dodaje.

W końcu na trybuny wrócą kibice. - Czekaliśmy na ten moment, mecze teraz są dziwne bo trudno się gra przy pustych trybunach. Piłka nożna jest dla kibiców, oni powodują presję która jednych paraliżuje, innych uskrzydla. Fajnie, że wrócą bezpiecznie na trybuny i będziemy mieć prawdziwe mecze. Drużyna grając trudne mecze pod presją potrafiła sobie poradzić i liczę że wpłynie to dla nas pozytywnie - podsumowuje Piotr Stokowiec.

Czytaj także:
Koniec problemów finansowych Lechii?
W Koronie wierzą w utrzymanie

Komentarze (2)
avatar
santa66
19.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I pomyśleć, że całkiem sporo osób, włącznie z"dziennikarzami" widziało go w roli selekcjonera reprezentacji... aż ciary przechodzą. Piotrusiu, dzięki za utrzymanie, dzięki za dobry wynik w ub s Czytaj całość
avatar
Matx7
19.06.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To pokłosie tego, że chcieliśmy grać bardziej widowiskową i otwartą piłkę, która spełniałaby oczekiwania kibiców - ocenia trener Piotr Stokowiec ... Czytaj całość