"MLS przestrzega ideałów wolności słowa i prawa do pokojowych protestów, które są cechami charakterystycznymi Stanów Zjednoczonych Kanady. Jeśli piłkarze lub sztab zdecydują się stanąć, uklęknąć lub w inny sposób skorzystać z prawa do pokojowego protestu podczas hymnu narodowego przed meczami ligowymi, wspieramy ich" - takie oświadczenie w mediach społecznościowych opublikowała Major League Soccer.
Decyzja została podjęta w związku ze śmiercią czarnoskórego George'a Floyda, który pod koniec maja został zatrzymany przez policję. Jeden z funkcjonariuszy przez ponad 9 minut dociskał kolanem szyję mężczyzny, także gdy ten stracił przytomność. Floyd mówił, że nie może oddychać, błagał o pomoc, ale policjanci nie zareagowali, co doprowadziło do śmierci 47-latka.
Na całym świecie odbywają się protesty sprzeciwiające się rasizmowi i brutalności policji. Jedną z pokojowych form jest właśnie masowe klęczenie. Jeszcze w 2016 r. jako pierwszy na taki gest zdecydował się gracz futbolu amerykańskiego Colin Kaepernick, który chciał zwrócić uwagę na brutalność służb mundurowych (na zdjęciu powyżej). Zawodnik w trakcie hymnu amerykańskiego przed meczami padał na kolano, wywołując olbrzymią dyskusję w USA. Przeciwny takim gestom był m.in. Donald Trump, który nawoływał do zwolnienia Kaeperenicka. Przed kolejnym sezonem żaden z zespołów nie podpisał umowy z 29-latkiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi odpoczął. Wraca w wielkiej formie
Po czterech latach od tych wydarzeń NFL w oświadczeniu wsparło zawodników, którzy będą chcieli klęczeć podczas hymnu. Później na podobny komunikat zdecydowało się MLS. Amerykańska liga ma wznowić rozgrywki na początku lipca.
Gest klęczenia przed meczem widzieliśmy już na europejskich boiskach. W ostatniej kolejce Bundesligi na taki krok zdecydowali się wszyscy piłkarze i sztaby Borussii Dortmund oraz Herthy Berlin (zobacz TUTAJ).
Czytaj też: Afera w USA. Aleksandar Katai zwolniony z LA Galaxy. Powodem rasistowskie komentarze jego żony