W ostatni weekend maja nastąpi restart PKO Ekstraklasy, a kilka dni później na boiska wybiegną piłkarze Fortuna I ligi oraz II ligi. Szlaki drużynom przetarła w miniony weekend niemiecka Bundesliga, czyli pierwsza z topowych europejskich lig, która ruszyła po zawieszeniu.
- Wszystko wskazuje na to, że liga ruszy. Oglądaliśmy to, co dzieje się w Bundeslidze. Oczywiście niewiele ma to wspólnego z widowiskiem. Nie możemy jednak narzekać tylko cieszyć się, że mamy szansę wznowić rozgrywki i dać choć trochę radości kibicom przed telewizorami - skomentował trener Marcin Kaczmarek w audycji "Widzewski poranek" na antenie radia Widzew.FM.
Pierwsze spotkanie po przerwie odbędzie się w środku tygodnia, a nie w weekend, co również determinuje tempo przygotowań do starcia, które Widzew Łódź rozegra u siebie ze Skrą Częstochowa.
ZOBACZ WIDEO: Polski trener mówi o powrotach piłkarzy, którzy przeszli COVID-19. "Bez maksymalnych obciążeń nawet przez 6 tygodni"
- Mieliśmy dwa warianty, na które byliśmy gotowi. Ostatecznie zaczynamy grać od środy, więc okres treningu nam się skrócił, zmieniły się też trochę mikrocykle. Inny dzień w tygodniu będzie wolny. Staramy się tak wszystko poukładać, żeby przez najbliższe dwa tygodnie przygotować się do meczu ze Skrą. W tym tygodniu wolny będzie piątek. Potem spotkamy się w sobotę dwukrotnie, a pracować będziemy również w niedzielę - tłumaczył Kaczmarek.
Od tygodnia widzewiacy mogą już trenować całym zespołem. Sztab szkoleniowy ma na uwadze, że dwanaście pozostałych kolejek zostanie dogranych z dużą intensywnością. Niemal do końca lipca co druga środa także będzie meczowa. Z tego powodu trzeba dbać o zdrowie piłkarzy.
- Cały czas trzeba rozmawiać z piłkarzami, monitorować ich stan zdrowia. Uczulamy ich, że powinni zgłaszać każdy, nawet najdrobniejszy uraz, bo to może mieć później poważne konsekwencje. Piłkarze muszą mieć świadomość, że nie ma czasu na błędy. Dlatego przy najmniejszych nawet urazach musimy być w stanie odpowiednio zareagować. Dialog będzie tu bardzo istotny - podkreślił szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych.
Rozgrywki wznowione zostaną bez udziału kibiców, zmienione zostały też procedury meczowe. Nie będzie to klasyczny mecz piłkarski z otoczką, ale - jak mówi Marcin Kaczmarek - najważniejszy jest powrót do grania.
- Sytuacja jest, jaka jest. Najważniejsze dla nas, że rozgrywki zostają wznowione. Możemy trenować i przygotowywać się już do konkretnego meczu. Zdajemy sobie sprawę, że czasu nie jest wiele, więc każdy element pracy będzie ważny. Nie możemy na żadnym polu przedobrzyć - powiedział.
Czytaj też:
PZPN podał ramowy terminarz sezonu po wznowieniu. Finał Pucharu Polski 22 albo 24 lipca
Raport PZPN: Ponad 35 milionów złotych prowizji dla agentów od klubów PKO Ekstraklasy w ciągu roku