Piłkarze grający w niemieckiej elicie powrócą na boiska po 66 dniach przerwy spowodowanej epidemią koronawirusa. Do rozegrania pozostało dziewięć kolejek, w których Bayern Monachium będzie bronić pozycji lidera Bundesligi. Nad drugą Borussią Dortmund ma cztery punkty przewagi, a w grupie poważnych kandydatów do mistrzostwa Niemiec pozostają jeszcze RB Lipsk, Borussia M'gladbach oraz Bayer 04 Leverkusen. Bundesliga to pierwsza z topowych lig, która przystępuje do dokończenia sezonu.
- Możemy być szczęśliwi z powodu powrotu na boiska. W Niemczech zrobiono wiele, żeby nam to umożliwić. Zyskaliśmy zaufanie rządu dzięki koncepcji przygotowanej przez federację. Cały świat teraz patrzy na nas. Niemcy mogą służyć jako przykład dla wszystkich lig, że sport może obudzić się na nowo. Ważne jest wdrażanie punktów planu dokładnie tak jak jest to wymagane przepisami - mówi Hansi Flick, trener Bayernu.
Drużyna prowadzona przez Flicka rozegra pierwszy mecz po przerwie w niedzielę o godzinie 18, na wyjeździe, z Unionem Berlin. Do gry po wyleczeniu kontuzji jest przygotowany Robert Lewandowski. Problem ze zdrowiem uniemożliwiający grę mają natomiast Philippe Coutinho, Corentin Tolisso oraz Niklas Suele. Pod znakiem zapytania stoi gotowość Javiego Martineza.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Kownacki przed ogromną szansą na powrót. "Nie wiem, co działoby się w mojej głowie"
- Union jest charakternym zespołem, który gra agresywnie i prostymi środkami dąży do celu. Musimy unieść ten mecz mentalnie, ponieważ sama jakość piłkarska może nie wystarczyć do uzyskania dobrego wyniku. Zauważyłem, że jesteśmy odpowiednio przygotowani fizycznie. Intensywność na treningach była wysoka i mam nadzieję, że będzie to miało przełożenie na mecz w Berlinie - zapowiada Flick.
- Oczywiście, mecz bez udziału publiczności będzie czymś innym niż przed przerwą, kiedy na stadionach byli kibice. Wszyscy wolą grać przy pełnych trybunach. Zostało nam do rozegrania dziewięć meczów - krótki turniej. Mam nadzieję, że szybko poradzimy sobie z nietypowymi okolicznościami i pokażemy jakość. Piłkarze muszą ponownie wywierać na siebie presje. Jeżeli coś nie działa, drużyna musi sobie z tym poradzić. Wchodzący z ławki może dać pozytywny i motywujący impuls - opowiada Hansi Flick.
Trener Bayernu, który w przerwie w rozgrywkach, związał się z klubem trzyletnim kontraktem, jest zadowolony z możliwości przeprowadzenia dodatkowych zmian w czasie meczów.
- Mam dodatkowe dwie opcje. Cieszy mnie to szczególnie w obecnej sytuacji, w której czeka nas intensywny okres. Mam nadzieję, że kolejne zmiany nie zostaną wykorzystane przez inne zespoły do marnowania czasu. My będziemy za ich pomocą reagować i zdejmować zmęczonych graczy - zapewnia szkoleniowiec.
Czytaj także: Polak pomaga Polakowi. Miroslav Klose będzie trenował Roberta Lewandowskiego
Czytaj także: Kluby oparte na tradycyjnych wartościach najlepiej przejdą przez pandemię