Jak donosi angielski "Mirror", Juergen Klopp niedawno podpisał nowy kontrakt z Liverpoolem. Zamiast do 2022 roku, zostanie w angielskim klubie do 2024. W Anglii Klopp ma stworzyć dynastię na miarę Manchesteru United z czasów Aleksa Fergusona. W tym sezonie na 99 procent sięgnąłby po tytuł, gdyby nie przerwane rozgrywki Premier League z powodu koronawirusa. Nie wiadomo, czy tytuł przypadnie drużynie Kloppa, czy rozgrywki np. zostaną anulowane.
Podobno, jak twierdzą dziennikarze "Mirror", Klopp raczej zostanie w Anglii do końca umowy, chyba że upomni się o niego niemiecka federacja. Tam od 2006 roku pracuje Loew, który na mistrzostwach świata w Rosji w 2018 roku nie wyszedł nawet z grupy, po raz pierwszy w historii kadry.
Loew zachował stanowisko, choć niemal wszystkie media domagały się zwolnienia szkoleniowca. Umowa trenera z niemieckim związkiem obowiązuje do MŚ w 2022 roku i - jak spekulują Anglicy - może wtedy dojść do zmiany selekcjonera. Kandydatem jest tylko Klopp, który prowadząc Liverpool od 2015 roku sięgnął z tym zespołem po Ligę Mistrzów. Teraz pozostaje mu tylko jedno marzenie - praca z reprezentacją.
W 2024 roku Klopp będzie miał 57 lat, a angielskie media przypomniały, że podobno Liverpool ma być ostatnim klubem w karierze niemieckiego trenera.
CZYTAJ TAKŻE Liga Mistrzów. Liverpool - Atletico Madryt. Juergen Klopp wściekł się po pytaniu o koronawirusa
CZYTAJ TAKŻE Były pracownik Borussii Dortmund: Klopp zobaczył Błaszczykowskiego i się wściekł
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Paul Pogba w koszulce giganta. Nie chodzi o Manchester United