[tag=614]
[/tag]Manchester United chce wrócić do walki o mistrzostwo Anglii. Zwycięstwo w Premier League nie będzie możliwe bez kilku wzmocnień. Na celowniku ekipy z Old Trafford znalazł się Jadon Sancho. Transfer gwiazdy Borussii Dortmund może kosztować nawet 120 milionów funtów. Kciuki za pomyślne negocjacje trzyma Marcus Rashford, który chętnie zagra w jednej drużynie ze swoim rodakiem.
Niemiecki klub nie zamierza stawać na przeszkodzie, jeśli ktoś zainteresowany wyłoży fortunę na kupno angielskiego skrzydłowego. - Myślę, że nasza współpraca byłaby bardzo dobra. Sancho jest świetnym zawodnikiem, to nowa generacja piłkarzy. Z podekscytowaniem można obserwować jak się rozwija - skomentował Rashford cytowany przez Sky Sports.
- Mam nadzieję, że zagramy razem w jednej drużynie. To byłoby coś. Jadon jest kreatywny i ma mnóstwo pomysłów, a to są ważne rzeczy w obecnym futbolu - dodał napastnik Manchesteru United, który ostatni występ zanotował w styczniu. Anglik doznał poważnego urazu pleców i nie pojawił się na murawie od dwóch miesięcy. Teraz trwa przerwa w rozgrywkach z powodu koronawirusa.
Lider formacji ofensywnej "Czerwonych Diabłów" przygląda się grze nowego zawodnika, Bruno Fernandesa. - Bruno to kreatywny piłkarz. Zawsze chce grać do przodu i stwarzać zespołowi sytuacje. Będzie dobrze się z nim współpracowało. Jestem dobrze nastawiony. Portugalczyk wnosi do drużyny pozytywną atmosferę. Nawet gdy traci piłkę lub popełnia błąd, to zawsze biegnie i ciężko pracuje, aby ją odzyskać - ocenił Rashford.
Epidemia spowodowała, że zmagania w Premier League zostały zawieszone przynajmniej do 30 kwietnia. W tej chwili analizowane są różne opcje dokończenia sezonu. Harry Kane nawet zaapelował, że musi odbyć się to w odpowiednim czasie, a nie kosztem następnych rozgrywek.
Zobacz także: Koronawirus. Trener Artura Boruca zgodził się na obniżkę pensji
Zobacz także: Koronawirus. Kevin De Bruyne zmienia decyzję o zakończeniu kariery
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny trening bramkarza na czas koronawirusa. Sam strzelał, sam bronił...