Koronawirus. Piłkarze Warty Poznań zgodzili się na znaczną obniżkę wynagrodzeń

Materiały prasowe / Adam Ciereszko / Na zdjęciu: piłkarze Warty Poznań
Materiały prasowe / Adam Ciereszko / Na zdjęciu: piłkarze Warty Poznań

Warta Poznań reaguje na konsekwencje zawieszenia rozgrywek z powodu epidemii koronawirusa. W klubie w drodze porozumienia podjęto decyzję o znacznej obniżce wynagrodzeń.

Piłkarze i sztab szkoleniowy wicelidera Fortuna I ligi zgodzili się na redukcję swoich pensji o połowę. Z kolei pracownicy administracji, a także trenerzy akademii zielonych zarobią 25 procent mniej.

- Swojska banda, jak mówi się na nasz zespół, znów stanęła na wysokości zadania. Tym razem nie na boisku, ale poza nim, w obliczu kryzysu wywołanego pandemią. Zawodnicy, trenerzy, a także pracownicy klubu pokazali, że Warta Poznań jest dla nich czymś więcej niż tylko miejscem pracy. Dziękuję im za wyrozumiałość i odpowiedzialność. Wierzę w to, że wspólnie przetrwamy ten trudny czas - powiedział właściciel Warty, Bartłomiej Farjaszewski.

Nowe ustalenia będą obowiązywać przez cztery miesiące - w marcu, kwietniu, maju i czerwcu.

Poznańska drużyna nie ma aktualnie zajęć w grupie. Zawodnicy rozjechali się do domów i pracują indywidualnie, według planu przygotowanego przez sztab szkoleniowy. Każdego dnia zdawane są raporty, a trenerzy konsultują się podczas wideokonferencji.

- Wiedzieliśmy, że trzeba wypracować jakieś rozwiązanie, które przez najbliższe miesiące pozwoli utrzymać stabilność klubu. Potrafimy zjednoczyć się w ciężkich chwilach i iść w jedną stronę, mając w sercu dobro Warty Poznań - stwierdził kapitan zielonych, Bartosz Kieliba.

Rozgrywki Fortuna I ligi są obecnie zawieszone, a taki stan potrwa do 26 kwietnia włącznie.

Czytaj także:
Historyczna szansa zmarnowana w pięć minut i potężna awantura w Amice Wronki. Grzegorz Szamotulski w roli głównej
Koronawirus. Ekstraklasa SA i PZPN chcą wznowić rozgrywki. Jeśli się nie uda, kształt lig bardzo się zmieni

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny trening bramkarza na czas koronawirusa. Sam strzelał, sam bronił...

Źródło artykułu: