W obliczu pandemii koronawirusa, w trudnym położeniu znalazły się piłkarskie kluby na całym świecie. Ze względu na zawieszenie rozgrywek, nie zarabiają pieniędzy od sponsorów czy ze sprzedaży biletów. Muszą jednak płacić swoim zawodnikom. Dlatego PZPN prowadzi działania nad stworzeniem planu pomocy dla polskich klubów.
- Jeśli ktoś myśli, że PZPN da klubom pieniądze na pensje dla piłkarzy, na pensje dla obcokrajowców, to nie - to tak nie działa. To nie jest myślenie strategiczne - powiedział nam Zbigniew Boniek. Właśnie na tę wypowiedź zareagował Dariusz Dziekanowski.
"Widać, że zaczyna iskrzyć na linii władze PZPN - kluby. Właściciele zaczynają wyciągać ręce, licząc na pomoc federacji. Być może tak to nie działa, ale tę wrzutkę o zawodnikach zagranicznych uważam za niefortunną" - napisał były piłkarz reprezentacji Polski w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".
Dziekanowski wbił szpilkę Bońkowi za słowa o zawodnikach zagranicznych. "Ciekawe, jak poczułby się Zibi, gdyby usłyszał taką wypowiedź od szefa włoskiej federacji, gdy grał w Juventusie albo Romie... Dzisiaj wszyscy jesteśmy dotknięci skutkami epidemii - niezależnie od kraju i nacji" - dodał Dziekanowski.
Czytaj także:
Koronawirus. Nie ma więcej przypadków zakażenia w Juventusie Turyn. Cristiano Ronaldo i Wojciech Szczęsny zdrowi
Serie A. "La Gazzetta dello Sport" chwali Wojciecha Szczęsnego. "Mister 80%"
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"