Koronawirus szaleje w Europie, a piłkarze i trenerzy mają przymusową przerwę w rozgrywkach. Akurat, gdy sezon wchodził w decydującą fazę, a Mistrzostwa Europy zbliżały się wielkimi krokami. Przez pandemię UEFA przełożyła Euro 2020 na 2021 rok, a rozgrywki ligowe zostaną dokończone latem. Decyzję tę popiera Bogusław Kaczmarek, były trener m.in. Lechii Gdańsk i Polonii Warszawa oraz asystent Leo Beenhakkera w reprezentacji Polski.
- Sport to tylko dodatek do życia. Największą wartością człowieka jest jego życie i zdrowie. Nie wolno tego lekceważyć i z tym nie można wygrać. Igrzyska są ważne, ale trzeba zadbać przede wszystkim o zdrowie - komentuje Kaczmarek.
- Teraz problem, co zrobią z resztą rozgrywek. Jak mają zostać dokończone rozgrywki krajowe. Wypowiadają się różne autorytety medyczne i na dobrą sprawę nikt nie może określić, kiedy ta pandemia się zakończy - zastanawia się nasz rozmówca.
ZOBACZ WIDEO Koronawirus. Ciężka sytuacja klubów sportowych. "Ratunkiem może być wprowadzenie odpowiednich przepisów"
Kiedy wszystko wróci do normy, kalendarz piłkarski będzie napięty jak struna. Według wstępnych planów, sezon ligowy ma się zakończyć do 30 czerwca.
- To eskalacja głupoty, jeżeli ktoś mówi, że będziemy grać co drugi dzień. Czy ludzie w sporcie to roboty? Jak tu grać co drugi dzień? Liczy się przecież też zdrowie piłkarzy. Wiem, że jest komercja, merkantylizm, coraz większe pieniądze, ale są też granice ludzkiej wytrzymałości i wyobraźni - zwraca uwagę 70-latek.
Czytaj też:
Łukasz Gikiewicz: Ambasada pytała, czy chcę wracać z Jordanii do Polski
Tak Wisła Płock chroni się przed koronawirusem