Angielska Premier League długo ociągała się z odwołaniem spotkań, choć w Europie koronawirus zataczał coraz szersze kręgi. Ostatecznie działacze zawiesili rozgrywki, a pierwszy sygnał wyszedł z Arsenalu. Okazało się, że trener Mikel Arteta zaraził się wirusem. Cała drużyna została poddana kwarantannie.
Hiszpański szkoleniowiec dość dobrze znosi izolację. - Dziękuję za wasze komentarze i wsparcie. Już czuję się lepiej. Wszyscy stoimy przed ogromnym i bezprecedensowym wyzwaniem. Teraz liczy się tylko zdrowie każdego z nas - napisał.
Więcej informacji przekazał Urugwajczyk Lucas Torreira. Pomocnik na początku marca doznał poważnej kontuzji (więcej TUTAJ). Piłkarz przyznał, że Arteta rozmawiał już z zawodnikami po wykryciu wirusa.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
- Nie spodziewaliśmy się, że ktoś z nas zostanie zarażony - powiedział Torreira. - Rozmawialiśmy już z trenerem. Czuje się dobrze, jego stan się poprawia. W ostatnich dniach zarażonych jest coraz więcej osób w Londynie. Nie można kupić środka bakteriobójczego czy papieru toaletowego.
Urugwajczyk, jak i pozostali piłkarze Arsenalu, siedzi w domu, przebywając na kwarantannie. Trenuje w miarę możliwości, a klub stara się dostarczyć każdemu z zawodników zestaw do ćwiczeń. Torreira chciał na czas rehabilitacji wylecieć w rodzinne strony, ale wszystkie loty zostały odwołane z powodu koronawirusa.
CZYTAJ TAKŻE Koronawirus. Premier League przygotowuje plan B. Nikt nie spadnie z ligi
CZYTAJ TAKŻE Koronawirus. Mikel Arteta czuje się coraz lepiej. Chwali Premier League za zawieszenie ligi