Maciej Bartoszek jest po kilku treningach z Koroną Kielce. - Każdy dzień i każda godzina pracy oraz analiz daje nam dużo odpowiedzi. Po pierwszych wrażeniach mogę potwierdzić, że potwierdza się to, co mówiłem na początku. Poszczególni zawodnicy prezentują dobry poziom i musimy zrobić wszystko, by przełożyło się to na punkty - powiedział trener.
Korona potrzebuje impulsu, by w końcu się przełamać. - Mamy określoną liczbę punktów do zdobycia i to jest najważniejsze. Niezależnie z kim będziemy grać, musimy walczyć o te punkty. Mecz z ŁKS-em będzie bardzo ważny, podobnie jak wszystkie kolejne. Musimy grać o pełną pulę i tego będę oczekiwał od drużyny, a przede wszystkim wiary w zespół - zauważył Maciej Bartoszek.
Aktualnie Korona Kielce ma 23 punkty. Ile potrzebuje do tego, by się utrzymać? - Wiem ile punktów nam potrzeba, w granicach 42-43 da utrzymanie. Mamy trochę do zrobienia, ale do podniesienia jest 36 punktów. Jest to możliwe i wierzę w to. Zdaję sobie sprawę, że w to samo wierzy ŁKS, ale chcemy budować twierdzę Kielce. Tak było kiedyś, tak ma być i teraz - stwierdził nowy trener kieleckiej drużyny.
A jak można scharakteryzować ŁKS Łódź? - To zespół, który bardzo ciekawie gra w piłkę. Dużo utrzymują się przy piłce, starają się grać ofensywnie i będzie to ciekawe spotkanie - ocenił Bartoszek.
Patrząc na ostatnie mecze można było się zastanawiać czy poszczególni piłkarze mają odpowiedni charakter do gry. - Wierzę w to, że ten charakter w nim drzemie. Jak komuś będzie brakować, to podzielę się swoim i sumarycznie na pewno nam go starczy, żeby odpowiednio podejść do każdego spotkania. Temu zespołowi brakuje skuteczności, wiemy ile Korona zdobyła bramek i to daje punkty. Ja nie mogę za dużo zdradzać, przeciwnicy nas słuchają - podsumował trener.
Czytaj także:
Legia bez dwóch gwiazd na mecz z Lechem Poznań
Piast Gliwice nowym wiceliderem
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gorąco na meczu w Rosji. Wielka bijatyka wisiała w powietrzu