PKO Ekstraklasa: ŁKS Łódź - Wisła Płock. Rycerze Wiosny łatają dziury w obronie. Na ratunek Artur Bogusz

Newspix / Łukasz Skwiot / Na zdjęciu: Artur Bogusz (z lewej) i Damjan Bohar (z prawej)
Newspix / Łukasz Skwiot / Na zdjęciu: Artur Bogusz (z lewej) i Damjan Bohar (z prawej)

Aż trzech obrońców nie będzie miał do dyspozycji trener ŁKS-u Kazimierz Moskal w meczu z Wisłą Płock. Jan Grzesik i Jan Sobociński pauzują za kartki, zaś kontuzja wykluczyła Maksymiliana Rozwandowicza.

Szczęście w nieszczęściu, że uraz mięśnia czworogłowego, którego Maciej Dąbrowski nabawił się w niedzielnym meczu z Legią w Warszawie nie jest poważny i nic nie stoi na przeszkodzie, by zaprezentował się przeciwko Wiśle Płock. Ponadto po kontuzjach wracają boczni obrońcy - Adrian Klimczak i Artur Bogusz. Ten drugi zagra w miejsce Grzesika.

- Stęskniłem się już trochę za graniem. Nie przywykłem przez moją przygodę z piłką do tak długich przerw. Rzadko mnie prześladowały kontuzje, ale od września to były poważniejsze urazy. Zostałem wykluczony tak naprawdę na kilka miesięcy - przyznał Bogusz.

Odkąd Bogusz wrócił do pełnych treningów z zespołem, konkurencja w drużynie na poszczególnych pozycjach zdecydowanie wzrosła. Teraz 26-letni zawodnik najprawdopodobniej otrzyma szansę na występ od pierwszej minuty.

ZOBACZ WIDEO: Nowy inwestor w Polonii Warszawa? "Ta sytuacja pokazuje, dlaczego wielki biznes nie wchodzi do polskiego futbolu"

Ciężko pracowałem. Musiałem wrócić do pełnej dyspozycji i mocno pracować nad sobą. Rywalizacja jest bardzo duża, co też mnie motywuje. Janek gra bardzo dobrze, więc to pozwala mi podnosić poziom - dodał piłkarz.

Blisko połowa z 40 straconych przez ŁKS Łódź bramek w tym sezonie PKO Ekstraklasy miała miejsce po stałych fragmentach gry. A to, z kolei, jest broń Wisły Płock, przed czym przestrzegał trener Moskal.

- Patrząc na statystyki z zeszłej rundy, było z tym różnie. Na pewno z tym przeciwnikiem sprawdzimy nasze ustawienie. Pracowaliśmy nad tym. Nie mamy wysokiego zespołu. Czy już jest lepiej niż było jesienią? Na razie jesteśmy po jednym meczu. Nie można porównywać sparingów do spotkań ligowych - przekonywał Bogusz.

Jest też szansa, że w sobotnim meczu zadebiutuje Antonio Dominguez, choć raczej na pewno nie zagra od pierwszego gwizdka. Hiszpan trenuje z zespołem zaledwie półtora tygodnia.

- Trudno ściągać do klubu zawodnika, którego się nie chce. Przyhechał do nas przed meczem z Legią, trenował w czwartek, więc trudno było liczyć, że wystąpi w jedenastce. Może pojawiłby się na boisku gdyby nie wymuszona zmiana Dąbrowskiego. Z każdym dniem ma większe szanse na wejście na boisko - przekonywał Moskal.

Początek spotkania ŁKS-u z Wisłą w sobotę o 15:00.

Czytaj także: Łukasz Zwoliński nie szuka alibi. "Wróciłem do kraju, trzeba zacząć z górnej półki"

Sprawdź również: Jagiellonia - Korona. Poprawa defensywy kluczem do sukcesu kielczan

Źródło artykułu: