- Jest do dla mnie bardzo duże wyzwanie. Będę miał okazję, aby spróbować zbudować klub z ambicjami. Traktuję to zadanie bardzo poważnie - powiedział nowy, holenderski szkoleniowiec Odry i dodał: - Od około dwóch miesięcy myślałem nad propozycją z Opola. Przedstkutowałem to z rodziną i zdecydowałem się przyjechać. Mam nadzieję, że będzie to czas dobry dla mnie i dla Odry. Na razie podpisałem kontrakt na pół roku, a jeżeli uda mi się osiągnąć sukces to porozmawiamy z prezesem o jego przedłużeniu na kolejna dwa lata.
Co ciekawe, Delahaije nie będzie zatrudniony przez Odrę, ale przez firmę OTTO, która jest głównym sponsorem drużyny. - Wiemy, że klubu nie byłoby na to nie stać, więc Odra będzie płacić tyle ile w budżecie przeznaczono na wynagrodzenie szkoleniowca, a resztę dokładać będziemy jako firma - poinformował prezes opolan.
Rola Holendra nie ma się ograniczyć wyłącznie do zajęć związanych z pierwszym zespołem. Wcześniej, będąc pracownikiem MVV Maastricht, wyspecjalizował się w wyszukiwaniu młodych talentów. Do jego zadań będzie też należeć zbudowanie systemu skautingu w opolskim klubie. - Chodzi o nową organizację klubu, próbowaliśmy już to robić, ale jak na razie nam się to nie udało. Teraz liczymy, że Robbie nam w tym pomoże. Pochodzi z kraju mającego na tym polu olbrzymie sukcesy, stąd jego doświadczenie ma dla nas olbrzymią wartość - oświadczył prezes Vreuls.
Przed konferencją prasową trener miał już okazję, aby porozmawiać z nowymi podopiecznymi. - Bariera językowa nie będzie problemem, ponieważ siedmiu zawodników mówi po angielsku lub niemiecku, a trener zna aż pięć jezyków. Dodatkowo Łukasz Kubik, który ostatecznie zostaje w zespole, potrafi mówić po holendersku - stwierdził sternik Odry.
Prezes zaznaczył jednocześnie, że Odra nie stanie drugą, holenderską Pogonią Szczecin. - Kadra ma być zbudowana na Polakach. Chcemy mieć w kadrze więcej juniorów. Na przykład szansę dostanie wracający z wypożyczenia Jakub Grodzki, który będzie mógł nas do siebie przekonać. Jeżeli tylko ktoś będzie wystarczająco dobry, na pewno dostanie szansę - zadeklarował Vreuls.
Zatrudnienie Holendra ma w zamierzeniach zarządu przynieść także efekty poza sportowe. - Chcemy by był to sygnał, że Odrze warto pomagać, że warto nam pomagać, bo Odra to nie tylko firma OTTO. Chcemy, by inni pomogli nam w budowaniu tego klubu. Nie ważne jakimi kwotami, ważne, żeby chcieli, aby był dobry klimat dla piłki- powiedział Vreuls i zapowiedział: - Dla nas jest to duży i ostatni krok. Jeżeli nadal będzie tak jak teraz, to jak mówi się w Holandii "śmierć albo kwiaty". Będziemy robić co możemy , liczymy na Opole i Opolszczyzne. Będziemy rozmawiać z ambasadorem Holandii o wsparciu przez firmy z tego kraju. Prezes Odry stwierdził także: - Gdy w poniedziałek w Holandii ogłaszaliśmy, że Robbie będzie pracował w Opolu, wszystkie gazety zrobiły z tego główną informację. Teraz wszyscy wiedzą, gdzie leży to miasto. Odra może więc być skuteczną formą promocji.
Delahaije ma za sobą bogatą przeszłość piłkarską w barwach MVV Maastricht, w którym uważany jest za legendę. W partnerskim klubie Odry występował przez 10 lat na pozycji pomocnika.
Z funkcją trenera pierwszego zespołu po nominacji Holendra pożegnał się jednocześnie Andrzej Prawda, który wedle zapowiedzi ma pozostać w klubie. -Będziemy ustalać nową kadrę i zasady i wtedy będzie można powiedzieć coś więcej na temat jego przyszłej roli- zapowiedział Vreuls. Chęć współpracy ze swoim poprzednikiem potwierdził też nowy opiekun opolan w udzielonym Sportowym Faktom wywiadzie, który ukaże się na naszych łamach w najbliższym czasie.