To mógł być piękny wieczór, w którym Robert Lewandowski zapisałby się w historii Champions League. Gdyby strzelił Tottenhamowi gola, wyrównałby rekord strzelecki Cristiano Ronaldo. Niestety licznik kapitana reprezentacji Polski zatrzymał się w tegorocznej fazie grupowej LM na dziesięciu golach. Dobrze się jednak stało, że nasz napastnik choć na moment nie wyszedł na murawę. Zapewniony awans już w poprzednich kolejkach sprawił, że mógł dostać wolne i odpoczywać przed ostatnimi starciami w rundzie jesiennej.
Przed świętami Bayern rozegra jeszcze trzy ligowe mecze. Już w najbliższą sobotę mistrzowie Niemiec zmierzą się z Werderem Brema. Później, w środę, zagrają na wyjeździe z Freiburgiem, by rundę jesienną zakończyć 21 grudnia meczem z VfL Wolfsburg. To będą dla Bawarczyków szalenie ważne spotkania w kontekście sytuacji w tabeli. Są przecież dopiero na siódmym miejscu, do lidera z Moenchengladbach tracą już siedem punktów. Wiadomo - tabela jest spłaszczona, różnice punktowe wcale takie wielkie, a Bayern wychodził w przeszłości z większych tarapatów - ale jednak ich postawa może budzić wśród kibiców niepewność.
Szczególne zaniepokojenie czuć mogą po dwóch ostatnich meczach w Bundeslidze. Porażki z Bayerem Leverkusen i Borussią M'gladbach to jedno, ale drugie - brak goli Lewego i uzależnienie wyników od skuteczności Polaka. Lewandowski nie strzelił gola w trzech ostatnich meczach Bayernu Monachium w Bundeslidze i niektórzy zaczęli już mu złośliwie liczyć kolejne minuty bez trafienia.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek dla WP SportoweFakty: Lewandowski udowodnił, że Niemiec nie musi zarabiać najwięcej [cała rozmowa]
Czepianie się go, odmawianie prawa do meczów bez gola nawet po tak imponującej serii, jest oczywistym absurdem. Znakomicie się jednak stało, że przed finiszem ligi mógł odpocząć i na kolejne starcia wyjść "na świeżości". W Monachium wszyscy liczą na jego przełamanie. Choćby dlatego, że pozytywne wyniki Bayernu w bardzo dużym stopniu zależą właśnie od goli Lewandowskiego. W samej Bundeslidze mistrzowie Niemiec strzelili dotychczas 35 goli, z czego aż 16 jest autorstwa Polaka. I oby ten wynik udało się "podkręcić" przed nastaniem zimy.