W 70. minucie derbowego spotkania Fred przygotowywał się do wykonania rzutu rożnego. W tym momencie z trybun poleciał w jego kierunku przedmiot. Brazylijczyk został uderzony w tył głowy (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Sieć obiegły zdjęcia, na których widać jak jeden z kibiców Manchesteru City wykonuje obraźliwe gesty w kierunku Freda. Przedstawiciele policji poinformowali, że został aresztowany.
W rozmowie z "Daily Mail" była partnerka pseudokibica powiedziała, że jej rodzina po tym wydarzeniu otrzymywała pogróżki. - Został aresztowany w niedzielę rano. Nie mieszka ze mną. To okropne, ja i moje dzieci otrzymaliśmy groźby śmierci.
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Kto trafi z barażu do grupy z Polską? "Będziemy faworytem niezależnie od przeciwnika"
Kierownictwo Manchesteru City wydało oświadczenie, w którym informuje, że drużyna współpracuje z policją, a FA planuje rozmowę z klubami. Wszczęto już dochodzenie w sprawie rasistowskiego ataku.
"Klub prowadzi politykę zerowej tolerancji w odniesieniu do wszelkiego rodzaju dyskryminacji, a każdy, kto zostanie uznany winnym nadużyć na tle rasowym, zostanie wykluczony dożywotnio z klubu" - czytamy w oświadczeniu City.
Czytaj także:
- Transfery. Premier League. Niko Kovac obserwował mecz Everton - Chelsea
- Zobacz niesamowitą akcję Heung-Min Sona. Mocny kandydat do bramki sezonu (wideo)