PKO Ekstraklasa. Lechia Gdańsk - Wisła Płock. Profesor Paixao znów strzela. Portugalczyk śrubuje serię

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: zawodnik Lechii Gdańsk Flavio Paixao (w środku) cieszy się z bramki strzelonej, podczas meczu 18. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy z Wisłą Płock
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: zawodnik Lechii Gdańsk Flavio Paixao (w środku) cieszy się z bramki strzelonej, podczas meczu 18. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy z Wisłą Płock

Lechia Gdańsk wygrała 2:0 z Wisłą Płock po dwóch golach Flavio Paixao. Portugalczyk ma już na swoim koncie sześć trafień w czterech kolejnych spotkaniach i pokazuje, że to nie przypadek, że jest najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii ligi.

Piłkarze Lechii Gdańsk przystępowali do meczu z Wisłą Płock po trzech zwycięstwach z rzędu. Te spotkania miały jeden wspólny mianownik - bramki w nich strzelał Flavio Paixao. Wyciągniętemu z niebytu Portugalczykowi, który na początku sezonu nie dawał punktów Lechii powrócił instynkt strzelecki.

Swój apetyt Paixao potwierdził już w pierwszej połowie. Dwa razy oddał strzały z dystansu, jednak tym razem Thomas Daehne nie dał się pokonać. Choć nie było to porywające spotkanie, to gdańszczanie cierpliwie prowadzili grę. W końcu przyniosło to rezultat.

Po akcji prawą stroną boiska, w pole karne wbiegł Karol Fila. Podał piłkę do środka, gdzie był portugalski profesor Lechii. Flavio Paixao, najskuteczniejszy obcokrajowiec PKO Ekstraklasy skierował piłkę do bramki. Dzięki temu w czterech kolejnych spotkaniach miał już pięć bramek na swoim koncie, a tego dnia nie wiedział jeszcze ostatniego słowa. Czyżby pozazdrościł serii Robertowi Lewandowskiemu z początku sezonu?

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Kibice reprezentacji Hiszpanii podzieleni przed mistrzostwami? "Mieszkaniec Bilbao się na mnie obraził"

Poza tradycyjnymi dośrodkowaniami Dominika Furmana, Wisła nie pokazała do przerwy nic wielkiego. Lechia powinna schodzić do szatni prowadząc 2:0, jednak doskonałej okazji po podaniu Sławomir Peszko nie wykorzystał Artur Sobiech, który z trzech metrów strzelił w trybuny.

To był mecz pod Paixao, który rozgrywał swój 150. mecz w Lechii Gdańsk. Po przerwie doskonałym podaniem Rafała Wolskiego obsłużył Artur Sobiech. Pomocnika Lechii w polu karnym sfaulował Daehne. Do "jedenastki" podszedł oczywiście Portugalczyk i podwyższył na 2:0.

Gdańszczanie w końcówce meczu nie pozwolili Wiśle na wiele. Piłkarze z Płocka nie potrafili stworzyć realnego zagrożenia pod bramką Zlatana Alomerovicia. Lechia wygrała 2:0, przedłużając serię zwycięstw do czterech z rzędu. Wisła natomiast przeżywa kryzys. Po bardzo dobrej serii, drużyna Radosława Sobolewskiego konsekwentnie pikuje w dół tabeli.

Lechia Gdańsk - Wisła Płock 2:0 (1:0)
1:0 - Paixao 34'
2:0 - Paixao 57' (k.)

Składy:

Lechia Gdańsk: Zlatan Alomerović - Karol Fila, Michał Nalepa, Mario Maloca, Filip Mladenović - Tomasz Makowski, Patryk Lipski - Rafał Wolski (86' Maciej Gajos), Flavio Paixao, Sławomir Peszko (77' Jakub Arak) - Artur Sobiech.

Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Alan Uryga, Damian Michalski, Piotr Tomasik (10' Michał Marcjanik)- Georgi Merebaszwili, Damian Rasak, Doinik Furman, Mateusz Szwoch, Suad Sahiti (50' Maciej Ambrosiewicz) - Grzegorz Kuświk (60' Olaf Nowak).

Żółte kartki: Alomerović (Lechia).

Sędzia: Łukasz Szczech.

Widzów: 7 021.

Komentarze (1)
avatar
Geesol
8.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Pan panie redaktorze meczu nie oglądał to po co w ogóle Pan zabiera się za pisanie "" Czytaj całość