PKO Ekstraklasa: Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin. Podlaska nieudolność i zasłużony triumf gości

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: zawodnik Jagiellonii Białystok Martin Pospisil (z lewej) i Bartosz Kopacz (z prawej) z KGHM Zagłębia Lubin
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: zawodnik Jagiellonii Białystok Martin Pospisil (z lewej) i Bartosz Kopacz (z prawej) z KGHM Zagłębia Lubin

Jagiellonia Białystok zagrała bardzo słabo i zasłużenie przegrała 0:1 (0:1) z KGHM Zagłębiem Lubin w meczu 18. kolejki PKO Ekstraklasy. Pozycja jej trenera Ireneusza Mamrota jest coraz bardziej niepewna.

Jagiellonia Białystok po raz kolejny w tym sezonie zagrała bardzo słabo, przewidywalnie i bez pomysłu. W efekcie zasłużenie przegrała z KGHM Zagłębiem Lubin i powoli jej głównym celem staje się zajęcie miejsca w pierwszej "8" fazy zasadniczej. To znacznie poniżej oczekiwań na starcie rozgrywek PKO Ekstraklasy co sprawia, że pozycja Ireneusza Mamrota jest mocno niepewna.

Wydawało się, że szkoleniowiec Jagi miał plan na ten mecz. Zaskoczył ustawieniem, zamieszał składem. Jakby trochę na złość kibicom posłał do gry od początku na pozycji defensywnego pomocnika Zorana Arsenicia, który zebrał mnóstwo słów krytyki po wejściu z ławki rezerwowych w meczu z Rakowem Częstochowa (1:2). Do tego po kontuzji wrócił Patryk Klimala, a na umowną pozycję nr "10" przesunięty został Martin Pospisil. Dzięki temu w każdej chwili drużyna mogła przechodzić z formacji 4-2-3-1 na 4-3-3, co jednak zupełnie nie funkcjonowało. Było sporo chaosu, niedokładnych podań i niecelnych wybić piłki przez obronę.

Przewaga w pierwszych minutach była po stronie gości. To oni lepiej czuli grę, spokojniej budowali ataki i tuż po kwadransie udokumentowali ją golem. Alan Czerwiński wykorzystał wolną przestrzeń po ofensywnej szarży Bodvara Bodvarssona, pomknął prawym skrzydłem i wbiegł w pole karne. Tam łatwo minął interweniującego wślizgiem Ivana Runje, po czym wystawił piłkę na trzynasty metr do Damjana Bohara. Pewny strzał tuż przy ziemi wystarczył, by Grzegorz Sandomierski wyciągał piłkę z siatki. A później zaowocował 3 punktami.

ZOBACZ WIDEO: Hiszpański dziennikarz o losowaniu grup Euro 2020. "Myślimy Polska - mówimy Lewandowski. Reszta piłkarzy nie jest dobrze znana"

Kibice Jagiellonii byli zniesmaczeni tym, co widzą. Mogli sobie bowiem przypomnieć obrazek sprzed niemal roku, kiedy skończyło się wynikiem 0:4. Nerwowość, zagubienie, podania do nikogo... Nic dziwnego, że jeszcze przed przerwą rozległy się ogromne gwizdy. A lubinianie w tym czasie spokojnie realizowali swoje założenia, nie dopuszczając do jakiegokolwiek zagrożenia.

Mamrot szukał poprawy, zmienił formację na 4-4-2. Przesunął do ataku kompletnie bezproduktywnego na skrzydle Jesusa Imaza. To jednak nic nie dało i dlatego w drugiej połowie nie było go już na murawie. Z szatni Jaga wyszła zresztą z 2 innymi piłkarzami. Efektów nadal jednak nie było, za to przytrafiły się kolejne błędy. Najpierw piłkę pod nogą przepuścił Bartosz Kwiecień, przechwycił ją Bartosz Ślisz i wystawił przed pustą bramkę do Bohara, ale ten skiksował! Chwilę później do ataku zapędził się Runje, uwikłał się w nieudany drybling i sfaulował przeciwnika. Tomasz Kwiatkowski zdecydowanie wyciągnął żółtą kartkę. Drugą dla niego tego dnia, co oznaczało wykluczenie.

Długo wydawało się, że wraz z wyrzuceniem Chorwata z boiska mecz się skończy. Lubinianie grali pewnie. Spokojnie konstruwali akcje, przerzucali piłkę z jednej strony na drugą. Białostoczanie mieli zaś problem, by w ogóle wyjść z własnej połowy. W ostatnim kwadransie zaryzykowali jednak w pełni, dzięki czemu udało się stworzyć dwie okazje na wyrównanie. Nie udało się.

Jagiellonia Białystok - KGHM Zagłębie Lubin 0:1 (0:1)
0:1 - Damjan Bohar 18'

Składy:

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki (46' Juan Camara), Ivan Runje, Bartosz Kwiecień, Bodvar Bodvarsson - Zoran Arsenić, Taras Romanczuk - Jesus Imaz (46' Tomas Prikryl), Martin Pospisil, Bartosz Bida (56' Andrej Kadlec) - Patryk Klimala

KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Damian Oko - Jakub Tosik - Bartosz Ślisz, Filip Starzyński (90+1' Łukasz Poręba), Damjan Bohar, Sasa Zivec - Bartosz Białek (72' Patryk Szysz)
Żółte kartki: Ivan Runje, Martin Pospisil - Bartosz Kopacz

Czerwona kartka: Ivan Runje '52 (za drugą żółtą kartkę)

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Widzów: 4511'

Źródło artykułu: