Serie A. Transfery. Zlatan Ibrahimović jednak nie dla Milanu?! "Stracili nadzieję"

Getty Images / Shaun Clark / Na zdjęciu: Zlatan Ibrahimović
Getty Images / Shaun Clark / Na zdjęciu: Zlatan Ibrahimović

Gdy wydawało się, że w temacie transferu Zlatana Ibrahimovicia do AC Milan brakuje już tylko kropki nad "i", sprawa mocno się skomplikowała. To... dobra wiadomość dla Krzysztofa Piątka.

"Milan stracił nadzieję na pozyskanie Ibrahimovicia" - donosi football-italia.net. Jest to o tyle zaskakująca informacja, że niektórzy dziennikarze ogłaszali już, że Zlatan Ibrahimović zgodził się na powrót do AC Milan (więcej TUTAJ). Tymczasem z transferu wyjdą nici?

"Zlatan Ibrahimović podobno nie jest pod wrażeniem propozycji kontraktu przedstawionej przez Milan, a optymizm co do umowy szybko maleje" - opisują włoscy dziennikarze.

Ekspert "Sky Sport Italia" Gianluca Di Marzio uważa, że AC Milan "próbował zbyt mocno polegać na emocjonalnej więzi i oferował znacznie mniejsze pieniądze od tych, jakie Zlatan mógłby dostać w innym klubie".

ZOBACZ WIDEO: Hiszpański dziennikarz o losowaniu grup Euro 2020. "Myślimy Polska - mówimy Lewandowski. Reszta piłkarzy nie jest dobrze znana"

Strony miała poróżnić też długość kontraktu. Początkowo Ibrahimović miał podpisać w Milanie sześciomiesięczny kontrakt z opcją na kolejny sezon, później natomiast propozycja zakładała już 18-miesięczną umowę.

Zamieszanie z transferem Zlatana Ibrahimovicia to dobra wiadomość dla Krzysztofa Piątka, który - jeżeli Szwed faktycznie nie trafi do Milanu - będzie mógł spać spokojnie. Wcześniej włoskie media sugerowały, że Polak może opuścić ekipę Rossonerich, jeśli pojawi się w niej Ibrahimović (więcej TUTAJ).

Co do byłej już gwiazdy Los Angeles Galaxy - na stole Ibrahimovicia pozostaje kilka innych ciekawych propozycji. Ma oferty z Serie A (Bologna FC, SSC Napoli, AS Roma), chcą go też Chińczycy i Emiratczycy. Szwed nie powinien mieć kłopotu ze znalezieniem nowego pracodawcy.

Komentarze (2)
faktowesporty
4.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
1. Klubu, a nie pracodawcy. Czytaj całość