Aktualnie obowiązująca umowa zawarta została na sześć lat. Pierwsze trzy gwarantowane są przez obie strony, a więc hiszpańską oraz arabską federację. Pozostałe trzy zależą wyłącznie od woli Saudyjczyków odnośnie jej kontynuowania i dalszego rozgrywania Superpucharu u siebie.
Dziennikarze hiszpańskiego portalu niusdiario.es ujawnili szczegóły kontraktu, który wzbudził wiele kontrowersji. Przede wszystkim nie zastosowano się do zaleceń UEFA, aby nie rozgrywać turniejów w krajach, gdzie kobiety nie mają swobodnego dostępu do stadionów.
Drugim punktem spornym była prowizja dla firmy Kosmos, prowadzonej przez Gerarda Pique. Ta ma wynieść około czterech milionów euro rocznie. Oznacza to, że jeśli wypełniony zostanie cały 6-letni kontrakt, firma piłkarza - jako pośrednik - zarobi 24 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek: Lewandowski powinien wrócić do Polski i powiedzieć "Teraz ja wam pokażę jak się szkoli"
Co interesujące, to więcej niż kwota gwarantowana dla Valencii - jednego z uczestników najbliższego Superpucharu. Zespół ten zdobył w 2019 roku Puchar Króla, czym zapewnił sobie udział w tej imprezie. Otrzyma za to minimum 3 mln euro.
Prowizja dla firmy Kosmos, według informacji przekazanych przez hiszpańskie media, w całości ma zostać pokryta przez stronę Saudyjską. Ponadto hiszpańska federacja ma otrzymać 10 mln euro na swoje konto.
Superpuchar Hiszpanii odbędzie się w dniach 8-12 stycznia w Arabii Saudyjskiej. Zmagania składać się będą z dwóch półfinałów (8-9 stycznia) oraz meczu finałowego (12 stycznia). W turnieju wezmą udział Valencia CF, FC Barcelona, Atletico Madryt i Real Madryt.
Czytaj także:
- Złota Piłka. Niemieckie media spekulują o szansach Roberta Lewandowskiego w plebiscycie
- Ranking FIFA: awans Polski na 19. miejsce