Brazylijczyk Cafu nabawił się kontuzji kolana w trakcie meczu z Cracovią. Dwa dni po spotkaniu przeszedł badania, które wykazały uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego oraz częściowe uszkodzenie więzadła pobocznego przyśrodkowego w stawie kolanowym. Wszystko wskazywało na to, że pomocnika czeka pół roku przerwy.
Tymczasem dalsze konsultacje wykazały, że piłkarz będzie w stanie wrócić do gry jeszcze w 2019 roku. Cafu w rozmowie z TVP Sport przyznał, że pomógł mu m.in. lekarz, który na co dzień opiekuje się Cristiano Ronaldo.
- Są odpowiednie urządzenia, które wykonują badania i oceniają stopień kontuzji. Tak też się stało. Miałem też okazję skonsultować się z lekarzem reprezentacji Portugalii, który leczy Cristiano Ronaldo. Po pewnym czasie okazało się, że ucierpiały faktycznie więzadła poboczne, ale... nie aż tak mocno, jak wydawało się zaraz po meczu z Cracovią - zdradził.
ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Jaka przyszłość piłkarskich mistrzostw Europy? "Prawie każdy może tam zagrać"
- Rehabilituję się aktualnie w klubie: ćwiczę na sali, biegam po boisku. Gdy wracam do domu, również wykonują ćwiczenia, bo moim naczelnym celem jest powrót w wysokiej dyspozycji. Teraz zacząłem już trenować z piłkami i myślę, że niedługo będę mógł pracować razem z całym zespołem - przyznał Cafu.
Cafu, któremu kontrakt z Legią kończy się 30 czerwca 2020 roku, rozpoczął pierwsze negocjacje z klubem. - Pojawiły się pierwsze rozmowy w tej sprawie. Legia "zahaczyła" mnie o to. Zobaczymy, co się wydarzy, także w kontekście mistrzostwa Polski - skomentował.
Zobacz także: Bundesliga. Robert Lewandowski o przerwanej serii: To musiało się kiedyś stać
Zobacz także: Bundesliga. Niemieckie media po zwycięstwie Bayernu. "Bezbramkowy Lewy"