Na Okrzei Piotr Malarczyk przybył z Korony Kielce, której jest wychowankiem. Defensor nie ukrywa, że starcia z kielczanami są dla niego szczególne. - Korona jest klubem, w którym się wychowałem. Spędziłem tam wiele wspaniałych lat i poznałem masę ludzi. Miałem chwile naprawdę fajne, ale i takie mniej fajne. Sentyment pozostaje, bo nie zapomina się miejsca i klubu, gdzie się wychowało - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Piotr Malarczyk.
Samo spotkanie nie było dla Piasta Gliwice łatwe. Zakończyło się skromnym zwycięstwem 1:0. - Przez cały tydzień uczulaliśmy się na to, że Korona nie jest zespołem, który tu przyjedzie, dostanie kilka bramek i wyjedzie nie podejmując walki. Oni naprawdę walczą i widać to po chłopakach, że bardzo chcą. Trafili na trudny moment, kiedy nie idzie. W kilku meczach nie byli gorsi od rywala, a i tak przegrywali - skomentował obrońca.
Ostatnio gliwiczanie w dobrym stylu ograli Wisłę Kraków, a jeszcze wcześniej Legię Warszawa. Tym razem zaprezentowali się nieco gorzej. - Mecz nie do końca układał się po naszej myśli. Chcieliśmy zaprezentować się lepiej, ale tym bardziej cieszą te trzy punkty. Takie spotkania też trzeba wygrywać - podkreślił 28-latek.
W 14. kolejce PKO Ekstraklasy mistrzowie Polski zmierzą się w derbach z Górnikiem Zabrze. Wcześniej czeka ich jednak potyczka pucharowa z Pogonią Siedlce i tylko o niej myślą niebiesko-czerwoni. - Najpierw mamy mecz w Pucharze Polski i na tym się skupiamy. Chcemy wygrać i zajść w tych rozgrywkach jak najdalej. Dlatego myślimy z meczu na mecz. Najpierw Puchar, później kolejne spotkanie - podsumował Malarczyk.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Hellas słabszy od Sassuolo. Grali Polacy! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]