PKO Ekstraklasa: Lech - Zagłębie. Martin Sevela rozpracował poznaniaków, Dariusz Żuraw nie miał kim rotować

Getty Images /  Josef Bollwein/SEPA.Media / Na zdjęciu: Martin Sevela
Getty Images / Josef Bollwein/SEPA.Media / Na zdjęciu: Martin Sevela

- Jestem dumny, bo zespół z tak dużą jakością jak Lech nie potrafił nas pokonać - powiedział po zwycięstwie w Poznaniu (2:1) trener KGHM Zagłębia Lubin, Martin Sevela.

- Zagraliśmy bardzo dobrą piłkę i przez to rywal miał z nami problemy. Szczególnie solidnie spisaliśmy się w defensywie, a w drugiej połowie to było wyjątkowo ważne - podkreślił opiekun "Miedziowych".

Zdaniem Martina Seveli kluczem do zneutralizowania "Kolejorza" była dobrze dobrana taktyka. - Nie oglądałem całych spotkań przeciwnika, skupiłem się natomiast na materiałach przygotowanych przez analityka. Mój zespół dobrze wywiązał się ze swoich zadań. Musieliśmy uważać na młodych zawodników Lecha i udało nam się doprowadzić do tego, że choć gospodarze posiadają dużą jakość, nie byli w stanie nas ograć. Z tego jestem dumny.

Dariusz Żuraw miał fatalny nastrój, bo jego drużyna doznała drugiej porażki z rzędu, a oprócz wyniku słaba była też jej gra. - Postawiliśmy się w bardzo trudnej sytuacji. Pierwsza połowa nam kompletnie nie wyszła, byliśmy zbyt daleko od przeciwnika i nie potrafiliśmy opanować środka pola. Przez to Zagłębie prowadziło grę, choć właśnie wtedy mieliśmy kilka okazji na gola. Po przerwie przeprowadziliśmy ofensywne zmiany i wydawało się, że wygląda to lepiej. Nadzialiśmy się na jednak na kontrę i przy wyniku 0:2 ciężko już było odrabiać straty - przyznał szkoleniowiec poznaniaków.

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Napoli - Hellas: Milik się odblokował! Dwie bramki Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

->PKO Ekstraklasa. Letnie transfery Lecha Poznań (na razie) niewypałami

Sztab Lecha znów bardzo mocno postawił na młodzież, ale ta nie zdała egzaminu. - Problem w tym, że spośród bardziej doświadczonych piłkarzy nie każdy mógł zagrać. Thomas Rogne dopiero wrócił po urazie i rozegrał jeden mecz w rezerwach. Wypadł nam chory Darko Jevtić, a Pedro Tiba też nie mógł jeszcze wystąpić w zbyt dużym wymiarze. Sporo narzekano na Karlo Muhara, ale uważam, że jego kartkowa absencja również utrudniła nam zadanie - dodał Żuraw.

Lech przegrał z KGHM Zagłębiem 1:2. Bramki dla gości Jakub Tosik i Damjan Bohar, dla poznaniaków trafił natomiast Christian Gytkjaer.

->Oficjalnie: Podbeskidzie Bielsko-Biała zatrudniło holenderskiego pomocnika

Komentarze (1)
avatar
Mossad
26.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lech gral na tyle na ile ich stac. To jest de facto druzyna do rozgrywek mlodziezowych. Wynik w lidze sie nie liczy. Wypromowac dzieciakow i dobrze sprzedac.