[tag=720]
FC Barcelona[/tag] odniosła w środę drugie zwycięstwo i z 7 punktami jest na prowadzeniu w grupie F Ligi Mistrzów. Triumf nad Slavią Praga (2:1) nie przyszedł jednak Katalończykom łatwo, a o trzy punkty musieli drżeć do ostatnich sekund spotkania (więcej TUTAJ).
W ostatnich minutach gospodarze przycisnęli gości do tego stopnia, że ci nie potrafili opuścić pola karnego. Także w pierwszej połowie Czesi stworzyli sobie co najmniej trzy świetne sytuacje do strzelenia gola.
Drużynę Ernesto Valverde kilka razy musiał ratować Marc-Andre ter Stegen. Niemiecki bramkarz nie był zadowolony ze stylu zwycięstwa.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Union triumfuje. Rafał Gikiewicz z czystym kontem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Nie graliśmy tak jak chcieliśmy. Musimy porozmawiać o tym we własnym gronie, bo jest sporo rzeczy do poprawy - ocenił Ter Stegen, który miał dużo pretensji do kolegów o sytuację z 50. minuty, gdy gospodarze doprowadzili do wyrównania po strzale Jana Borila.
Leo Messi zapisał się w historii. Czytaj więcej--->>>
- Rywale wyrównali po pierwszej stworzonej okazji w drugiej połowie. To nie może nam się przytrafiać. Wystarczyło jedno podanie, a napastnik był sam przed bramką - powiedział.
Mimo kiepskiego stylu dla Barcelony był to szósty kolejny wygrany mecz w tym sezonie.
W drugim środowym meczu grupy F Inter pokonał na własnym boisku Borussię Dortmund 2:0 i to Nerazzurri zajmują drugie miejsce w tabeli z czterema punktami. Tyle samo ma BVB, ale jest trzecia.