Serie A: Napoli - Brescia. Poprawa wicemistrza Włoch. Piotr Zieliński na boisku, Arkadiusz Milik rezerwowym

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / CESARE ABBATE  / Na zdjęciu: Dries Mertens (w środku)
PAP/EPA / CESARE ABBATE / Na zdjęciu: Dries Mertens (w środku)
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze SSC Napoli zapomnieli o swojej wpadce ze środka tygodnia. W meczu z Brescią Calcio zaatakowali skuteczniej i zwyciężyli 2:1. Zagrał Piotr Zieliński, a Arkadiusz Milik był na ławce rezerwowych.

SSC Napoli ponownie zagrało u siebie. Miało się po czym rehabilitować. Porażka 0:1 z Cagliari Calcio na Stadio San Paolo nie była powodem do dumy. Mówiąc delikatnie. Blisko 50 tysięcy kibiców oczekiwało poprawy.

Carlo Ancelotti nie przeprowadził gruntownych zmian w składzie przed meczem w Lidze Mistrzów. Z powodu czerwonej kartki nie zagrał Kalidou Koulibaly, którego zastąpił Nikola Maksimović. Z przodu było trzech Hiszpanów. Poza Fernando Llorente również Jose Callejon i Fabian Ruiz. W duecie napastników był Dries Mertens.

Czytaj także: Planowa wygrana Juventusu. Cristiano Ronaldo strzelił gola, Wojciech Szczęsny odpoczął

Mertens otworzył wynik w 13. minucie. Bezkarnie i żwawo wbiegł pod bramkę Brescii i strzelił z bliska na 1:0 po zgraniu Jose Callejona. Belg rozpoczął ten sezon w wysokiej formie i jest najlepszym strzelcem Napoli.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Porażka 1.FC Unionu Berlin. Duży błąd Rafała Gikiewicza [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Azzurri robili co chcieli na połowie przeciwnika. Ich akcje były ciekawe, dynamiczne, groźne. Problemem było potwierdzenie miażdżącej przewagi drugim golem. Piłkę do siatki wpakował Kostas Manolas, ale przy opanowaniu futbolówki pomagał sobie ręką i sędzia anulował trafienie. Co się odwlecze, to nie uciecze i w czasie doliczonym do pierwszej połowy Manolas główkował na 2:0 zgodnie z przepisami. Jedną szansę na powiększenie przewagi Napoli miał również Piotr Zieliński, ale piłka po jego strzale z dystansu przeturlała się obok bramki.

Brescia nie prezentowała się równie dobrze jak w pierwszej połowie poprzedniego meczu z Juventusem. Na tle mistrza Włoch dobrze wyglądali Alfredo Donnarumma i Mario Balotelli, pomagali im piłkarze drugiej linii. W niedzielę na połowie Napoli nie działo się nic interesującego, a David Ospina nie wykonał żadnej interwencji przed przerwą. Beniaminek został wcześnie sprowadzony na ziemię i nie potrafił odzyskać rezonu.

Czytaj także: Inter Mediolan jest bezbłędny. Karol Linetty asystował przy golu

Brescia obudziła się po przerwie i kilkakrotnie zagroziła Napoli. Piłka trafiła do bramki Davida Ospiny, ale sędzia anulował trafienie Sandro Tonallego z powodu wcześniejszego faulu. To nie był koniec. W 67. minucie Mario Balotelli strzelił gola dla beniaminka na 1:2 i zwiększył dramaturgię tego spotkania. Były reprezentant Włoch główkował po wrzutce Tonalego i cieszył się z pierwszego trafienia po powrocie do ligi włoskiej. Obraz spotkania zmienił się absurdalnie, Napoli znalazło się w opałach, ale przetrwało ze swoim prowadzeniem przez siedem doliczonych minut.

SSC Napoli - Brescia Calcio 2:1 (1:0) 1:0 - Dries Mertens 13' 2:0 - Kostas Manolas 45' 2:1 - Mario Balotelli 67'

Składy:

Napoli: David Ospina - Giovanni Di Lorenzo, Kostas Manolas (65' Sebastiano Luperto), Nikola Maksimović (76' Elseid Hysaj), Faouzi Ghoulam - Jose Callejon, Allan, Fabian Ruiz, Piotr Zieliński - Dries Mertens, Fernando Llorente (73' Eljif Elmas)

Brescia: Jesse Joronen - Stefano Sabelli, Andrea Cistana, Jhon Chancellor, Bruno Martella (69' Ales Mateju) - Dimitri Bisoli, Sandro Tonali, Daniele Dessena (72' Romulo) - Nikolas Spalek (85' Alessandro Matri) - Mario Balotelli, Alfredo Donnarumma

Żółte kartki: Manolas, Hysaj (Napoli) oraz Sabelli (Brescia)

Sędzia: Gianluca Manganiello

[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: