Juventus wybrał się bez Cristiano Ronaldo do Brescii, gdzie nie zwyciężył od 2004 do 2019 roku. Kiedy Stara Dama została karnie zdegradowana do Serie B, zespół z Lombardii był jednym z czterech, które znalazły sposób na jej pokonanie. Później już w elicie Bianconeri potrafili tylko zremisować w Brescii. Pełną pulę zgarnęli dopiero we wtorek po trudnym starciu.
Do bramki Juventusu wrócił Wojciech Szczęsny, który poprzedni mecz z Hellasem obejrzał z ławki rezerwowych. Była to zaplanowana roszada z Gianluigim Buffonem. Polakowi ta pauza najwyraźniej nie wyszła na zdrowie. Już w 4. minucie było jasne, że nie zachowa czystego konta po raz trzeci w sezonie i sam był sobie winny. Szczęsny popełnił błąd przy golu Brescii na 1:0.
Czytaj także: Stara gwardia Lazio wypunktowała Parmę. Czwarty gol Ciro Immobile
Do bramki Juventusu huknął Alfredo Donnarumma po podaniu Romulo. Fakt, że uderzenie było potężne, a piłka leciała z wysoką prędkością, ale Wojciech Szczęsny wyglądał na zaskoczonego, schował się przed piłką, a ta ostatecznie przełamała jego dłonie. Najlepszy strzelec Serie B cieszył się z czwartego trafienia w tym sezonie. Szczęsny miał uważać na Mario Balotellego, a pokonał go ten drugi napastnik Donnarumma.
ZOBACZ WIDEO: Kolejny słaby mecz Krzysztofa Piątka. "To nie jest wina Piątka. Jest ofiarą Milanu. Brakuje im wizji".
Mario Balotelli zagrał w lidze włoskiej po 1228 dniach nieobecności. Napastnik wystąpił poprzednio w meczu Milanu z Romą 14 maja 2016 roku. Po ponad trzech latach spędzonych głównie we Francji reprezentant Włoch zadebiutował w Brescii. Był aktywny, wchodził w pojedynki między innymi z Leonardo Bonuccim i prowokował piłkarzy z Turynu do fauli. W 30. minucie "Balo" huknął z rzutu wolnego i na linii interweniował Szczęsny.
Odpowiedzią Juventusu na duet Donnarumma-Balotelli była argentyńska dwójka Gonzalo Higuain oraz Paulo Dybala. Młodszy z ataku HD wywalczył korner w 40. minucie, który poskutkował golem na 1:1. Po dośrodkowaniu źle zachowali się bramkarz Jesse Joronen oraz obrońca Jhon Chancellor i wpakowali sobie piłkę do własnej siatki. Piłkarze zeszli do szatni przy remisowym wyniku.
Juventus ruszył do ataku po przerwie. Kilkakrotnie interweniował Jesse Joronen i tylko dzięki swojemu bramkarzowi Brescia Calcio nie straciła kolejnego gola w kwadransie otwierającym drugą część. Fin zatrzymał uderzenia Gonzalo Higuaina i Adriena Rabiota.
Gol na 2:1 dla mistrza Włoch padł w 63. minucie. Ponownie nie zdobył go Paulo Dybala, ale znów był w centrum wydarzeń. Argentyńczyk najpierw wywalczył rzut wolny, a następnie oddał z niego uderzenie w mur. Za dobitkę zabrał się Miralem Pjanić i pokonał bezradnego Joronena. Juventus odwrócił wynik i wygrał 2:1 tak samo jak w sobotę w konfrontacji z innym beniaminkiem Hellasem Werona. Szczęsny musiał raz chronić jego przewagę i tym razem po strzale Bruno Martelli spisał się bez zarzutu.
Kolejnym przeciwnikiem Juventusu będzie SPAL, a Brescia zagra na wyjeździe z Napoli. Beniaminka czeka kolejne duże wyzwanie.
Czytaj także: Przebojowe US Sassuolo. Arkadiusz Reca szybko wrócił na ławkę rezerwowych
Brescia Calcio - Juventus FC 1:2 (1:1)
1:0 - Alfredo Donnarumma 4'
1:1 - Jhon Chancellor (sam.) 40'
1:2 - Miralem Pjanić 63'
Składy:
Brescia: Jesse Joronen - Stefano Sabelli, Andrea Cistana, Jhon Chancellor, Ales Mateju (70' Bruno Martella) - Dimitri Bisoli, Sandro Tonali, Daniele Dessena, Romulo (85' Florian Aye) - Alfredo Donnarumma (64' Alessandro Matri), Mario Balotelli
Juventus: Wojciech Szczęsny - Danilo (19' Juan Cuadrado), Leonardo Bonucci, Matthijs De Ligt, Alex Sandro - Sami Khedira, Miralem Pjanić, Adrien Rabiot - Aaron Ramsey (70' Federico Bernardeschi) - Gonzalo Higuain, Paulo Dybala (80' Blaise Matuidi)
Żółte kartki: Cistana (Brescia) oraz Khedira, Bonucci, de Ligt (Juventus)
Sędzia: Fabrizio Pasqua
[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]