Granada otworzyła wynik spotkania już w 2. minucie, kiedy bramkę zdobył Ramon Azeez. Później z rzutu karnego trafił jeszcze Alvaro Vadillo. Barcelona nie była w stanie odpowiedzieć. W dotychczas rozegranych pięciu spotkaniach zdobyła tym samym zaledwie 7 punktów.
- Martwię się, ponieważ na wyjeździe nie osiągamy dobrych rezultatów - powiedział trener Barcelony Ernesto Valverde podczas pomeczowej konferencji prasowej. - Kiedy cztery mecze z rzędu ci nie wychodzą, jest to znak, że dzieje się coś niedobrego - dodał.
Trener "Blaugrany" starał się szukać przyczyn porażki z beniaminkiem Primera Division. - Część graczy przybyła do nas późno, ale nie graliśmy dobrze. Nie mieliśmy szansy, aby zmienić obraz gry. Brakuje nam precyzji, wykończenia akcji - ocenił Valverde.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Bayer Leverkusen wygrywa. Gikiewicz nie uchronił Unionu przed porażką [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS[
FC Barcelona gra w tym sezonie kiepsko w obronie, czego dowodem jest aż dziewięć straconych bramek, co jest najsłabszym wynikiem w lidze, ex aequo z Realem Betis. - To oczywiste, że nie jest to dobra statystyka i nie pasuje do tego, jak graliśmy w poprzednich sezonach - powiedział trener Barcy.
- Zawsze obwiniasz siebie za to, co się stało. Głównymi aktorami są piłkarze, ale to trener za nich odpowiada. Zawsze możesz wygrać lub przegrać. W sobotę nie zasłużyliśmy na wygraną - zakończył.
Kolejny mecz ligowy FC Barcelona rozegra już we wtorek, 24 września. "Blaugrana" na własnym stadionie zmierzy się z zajmującym 4. miejsce w tabeli Villarreal CF.
Czytaj także:
- AS Monaco wciąż bez zwycięstwa, kolejny cały mecz Kamila Glika
- Krzysztof Piątek krytykowany. Włosi zawiedzeni postawą Polaka