"Dom to miejsce, w którym czujesz się kochany i doceniany. Wspaniale do niego wrócić" - napisał Wojciech Szczęsny na swoim profilu na Instagramie.
Słowa te zamieścił obok trzech zdjęć z treningu Juventusu Turyn. Polak wrócił do klubu po zgrupowaniu reprezentacji Polski i dwóch meczach w eliminacjach Euro 2020 (0:2 ze Słowenią i 0:0 z Austrią).
Internauci w komentarzach interpretują słowa bramkarza w jednoznaczny sposób. Szczęsny poczuł się rozczarowany decyzją selekcjonera Jerzego Brzęczka, który we wrześniowych meczach postawił na Łukasza Fabiańskiego.
ZOBACZ WIDEO "Druga Połowa". Rozżalony Lewandowski źle wykorzystywany w kadrze? "Nie mógł grać jak typowy napastnik"
Przypomnijmy, że Szczęsny rozpoczął eliminacje Euro 2020 jako pierwszy bramkarz kadry. Zagrał w meczach z Austrią w Wiedniu (1:0) i Łotwą w Warszawie (2:0). Opuścił jednak - z powodu kontuzji - czerwcowe spotkania z Macedonią Północną i Izraelem.
Do bramki wszedł Fabiański i pozostał w niej także na wrześniowe mecze. - Dla mnie to zupełnie niezrozumiała decyzja, jeśli Brzęczek stawia na dwóch bramkarzy. Gdybym był na miejscu Szczęsnego, to nie wracałbym do Warszawy tylko leciał od razu do Turynu - komentował decyzję selekcjonera Jan Tomaszewski w rozmowie z WP SportoweFakty.
W Juventusie Szczęsny może czuć się "kochany i doceniany". Jest niekwestionowanym numerem 1, wygrywa rywalizację z Gianluigim Buffonem. W sobotę (14.09) zespół z Turynu zagra na wyjeździe z Fiorentiną.
Czytaj także: Eliminacje Euro 2020: Polska - Austria. Łukasz Fabiański: Czujemy złość
Czytaj także: Ranking FIFA: szykuje się spadek reprezentacji Polski