Gdy szkoleniowcem szkockiego klubu był Gordon Strachan, Polakowi wszystkie występki uchodziły płazem. Kiedy jednak Strachana zastąpił Anglik Tony Mowbray, w Szkocji nikt nie ma wątpliwości, że dni polskiego bramkarza na Celtic Park są już policzone.
Mowbray zapowiedział niedawno, że zamierza sprzedać jedną z gwiazd "the Bhoys", tak aby wzmocnić zespół trzema piłkarzami. Anglikowi najprawdopodobniej chodziło o Artura Boruca, z którym będzie się mu o tyle łatwiej rozstać, że ma zupełnie inny system wartości niż Polak.
Mowbray od 19. roku życia jest abstynentem, zaś życie rodzinne to dla niego życiowy priorytet. U Boruca jest zupełnie odwrotnie. Polak niejednokrotnie wykazywał swe ciągoty do alkoholu a ponadto niedawno się rozwiódł i zamieszkał z kochanką.