II liga. Olimpia - Widzew: remis w hicie kolejki. Gospodarze wyrównali grając w osłabieniu

Newspix / Grzegorz Jędrzejewski  / Na zdjęciu: Daniel Mąka
Newspix / Grzegorz Jędrzejewski / Na zdjęciu: Daniel Mąka

Szlagier 4. kolejki II ligi bez rozstrzygnięcia! Widzew grał w przewadze jednego zawodnika, ale w końcówce meczu stracił zwycięstwo. Bohaterem miejscowej Olimpii Elbląg został rezerwowy Przemysław Brychlik.

Wszyscy czekali na rozstrzygnięcie tego pojedynku. Olimpia z Elbląga doskonale rozpoczęła tegoroczne zmagania na drugoligowym froncie. Piłkarze prowadzeni przez Adama Noconia w trzech spotkaniach zdobyli aż 7 punktów i niespodziewanie zajmowali miejsce na fotelu lidera. Gołym okiem można zauważyć ogromny postęp w wynikach drużyny z województwa warmirsko-mazurskiego. W maju finiszowali przecież dopiero na trzynastej pozycji w II lidze.

Widzewiacy przyjechali z jednym celem - chcieli wygrać i przeskoczyć bezpośredniego rywala w tabeli. Łodzian należy traktować jako zdecydowanego faworyta do awansu i każda wpadka jest dużym zaskoczeniem dla postronnych obserwatorów. Podopieczni Marcina Kaczmarka mają w pamięci ubiegłoroczne potknięcia i chcą już teraz tylko regularnie punktować. - Olimpia to bardzo dobrze zorganizowany zespół w grze defensywnej i mocno na tym bazuje. Musimy być na to przygotowani, co nie jest proste. W ogóle gra w ciągłym ataku pozycyjnym w polskiej lidze nie należy do łatwych, a my musimy się z tym zmierzyć. Olimpia to zespół doświadczony w drugoligowych realiach, zaprawiony w bojach. Będzie ciężko, jak z każdym - mówił przed meczem szkoleniowiec Widzewa.

Zobacz także: II liga: pierwsza wygrana Lecha II Poznań na szczeblu centralnym

Pierwsza część gry nie przyniosła kibicom zbyt wielu emocji, ponieważ oba zespoły oddały zaledwie po trzy strzały. Goście szybko przejęli kontrolę nad wydarzeniami na boisku, ale długo nie potrafili zdobyć bramki. Miejscowi piłkarze przerywali akcje łodzian faulami i w nielicznych próbach starali się odgryzać. Wynik w 42. minucie otworzył Marcin Robak. Piłkę do napastnika Widzewa świetnie zgrał Michael Ameyaw. Tak wyborny strzelec nie mógł zmarnować doskonałej sytuacji.

ZOBACZ WIDEO Championship: Grabara nie uchronił Huddersfield przed porażką. Dobry występ nie wystarczył [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Docenić trzeba postawę Cezarego Demianiuka, który kilka razy odważnie ruszył w okolicach pola karnego gości. Defensorzy z Łodzi spisywali się jednak bez zarzutu i sukcesywnie oddalali zagrożenie. Olimpia zagrała ofensywniej po zmianie stron, ale szanse tego zespołu na pozytywny rezultat zmalały jeszcze bardziej w 52. minucie. Michał Kuczałek za wysoko podniósł nogę i wyleciał z boiska, osłabiając zespół.

Zobacz także: II liga. Olimpia - Widzew. Łodzianie znów na północ, znów do lidera

Przyjezdnym chyba wydawało się, że mecz jest już wygrany. Widzewiacy oddali futbolówkę gospodarzom i czekali na rozwój wydarzeń. Składne akcje podopiecznych Marcina Kaczmarka mogliśmy jednak policzyć na palcach jednej ręki. Piłkarze z Elbląga natomiast nie mieli za bardzo pomysłu na grę, lecz wyrównali w 89. minucie. Rezerwowy Przemysław Brychlik wykorzystał błąd Sebastiana Rudola, który nie spodziewał się, że ma za plecami rywala i wbił piłkę do siatki łodzian.

Hit nie dostarczył nam emocji. Więcej oczekiwaliśmy od Widzewa, który aspiruje do awansu. Zawodnicy z Łodzi zawiedli i nie stanęli na wysokości zadania. Remis jest w pełni sprawiedliwy i z pewnością cieszy miejscowych.
Olimpia Elbląg  - Widzew Łódź 1:1

(0:1)
0:1 - Marcin Robak 42'
1:1 - Przemysław Brychlik 89'

Składy:

Olimpia Elbląg: Sebastian Madejski - Tomasz Sedlewski, Tomasz Lewandowski, Kamil Wenger, Michał Balewski - Cezary Demianiuk, Bruno Żołądź, Michał Kuczałek, Oskar Ryk (46' Klaudiusz Krasa) - Damian Szuprytowski, Michał Miller (71' Przemysław Brychlik).

Widzew Łódź: Patryk Wolański - Łukasz Kosakiewicz, Sebastian Rudol, Daniel Tanżyna, Marcel Pięczek - Christopher Mandiangu (80' Daniel Mąka), Bartłomiej Poczobut, Adam Radwański (77' Łukasz Zejdler), Michael Ameyaw (64' Konrad Gutowski) - Rafał Wolsztyński, Marcin Robak.

Żółte kartki: Miller, Żołądź (Olimpia), Poczobut, Radwański (Widzew).

Czerwona kartka: Kuczałek w 52. minucie.

Sędzia: Grzegorz Kawałko (Białystok).

Komentarze (1)
Osiolekmatolek
17.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ty śmieszny redaktorzyno czy Ty wogole byłeś na tym meczu???? Widzew powinien się cieszyć że nie przegrał. To Olimpia cały czas przeważała a Widzew fuksem zdobył bramkę z niczego. Chłopie nie p Czytaj całość